Za rządów Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowano nowelizację Kodeksu karnego, która zaostrzyła kary dla najgroźniejszych przestępców. Kara nawet 30 lat więzienia – za najbardziej okrutne zbrodnie, morderstwa, gwałty, pedofilię. Najwięksi zwyrodnialcy – kara bezwzględnego dożywocia. To także podwyższenie kary za wiele poszczególnych przestępstw (zwykle z 12 na 15 lat więzienia).
Nowa władza chce cofnąć te zmiany. W opinii wielu ekspertów ostatnia nowelizacja była nadmiernie restrykcyjna i "cofała polskie prawo karne do czasów PRL". Tak napisano apel ponad 170 karnistów do prezydenta o jej zawetowanie.
Łagodniejsze kary
"Rzeczpospolita" opisuje szczegóły przygotowanego przez działającą przy MS komisję kodyfikacyjną projektu zmian w kodeksie karnym. "Przewiduje obniżenie górnej granicy kary z 30 do 25 lat, a także likwiduje możliwość orzekania tzw. bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności. O usunięcie tych ostatnich przepisów od miesięcy apeluje rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Oprócz tego w wielu przypadkach została obniżona górna granica kary pozbawienia wolności za poszczególne czyny zabronione" – czytamy.
Zaproponowano też szereg zmian w kodeksie postępowania karnego. "Jedną z nich jest modyfikacja zasad wykorzystywania w procesie tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dowodów zdobytych z naruszeniem prawa. Od 2016 r. obowiązuje szeroka dopuszczalność wykorzystywania takich dowodów, a decyzja co do ich wykorzystania w postępowaniu należy do prokuratora" – opisuje "Rz". Teraz regułą ma być niedopuszczalność wykorzystania takich dowodów (jeśli pochodzą od organów państwa i jego funkcjonariuszy), a zgodę na ich wyjątkowe wykorzystanie miałby ewentualnie wydawać sąd.
Projekt jest gotowy od końca maja. MS w ostatnich dniach wystąpiło o wpis do wykazu prac rządowych, ponieważ nie wszystkie zaproponowane przez komisję zmiany zyskały akceptację kierownictwa resortu.
– Rozbieżności nie są jednak wielkie. Fundamentalne kwestie jak choćby przepisy kodeksu postępowania karnego dotyczące zakazu wykorzystywania owoców zatrutego drzewa czy zasad stosowania tymczasowego aresztowania nie podlegają dyskusji – mówi Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości. – Nieco inaczej jest na przykład w kwestii propozycji dotyczących przepadku pojazdu (komisja proponuje rezygnację z obligatoryjnej konfiskaty – red.). Te aspekty będą bowiem przedmiotem prac międzyresortowego zespołu do spraw poprawy bezpieczeństwa drogowego – wskazuje polityk.
Czytaj też:
Lista się wydłuża. "Tusk szykuje czystki"Czytaj też:
"Odpowiedzialnymi są premier i minister sprawiedliwości". Mocne słowa z Pałacu Prezydenckiego