"Rosja prowadzi wojnę hybrydową. Dopuszcza się prób dywersji na terenie Polski. Jako Minister Spraw Zagranicznych moim obowiązkiem jest stanowczo zareagować. Pierwszy krok to zamknięcie Konsulatu Rosji w Poznaniu. Nie cofniemy się ani o krok. Bronimy Rzeczpospolitej, bronimy Polaków" – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych Radosław Sikorski.
– W ostatnich dniach sąd w Polsce uznał, że prokuratura przedstawiła mocne dowody na to, że w Polsce doszło do próby dywersji i że za tą próbą dywersji stał obcy wywiad. Polski sąd nie zgodził się na dobrowolne poddanie się karze przez potencjalnego sprawcę, żądając wyższego wymiaru kary – powiedział szef MSZ na konferencji prasowej.
Sikorski poinformował, że dysponuje informacjami, że za próbami dywersji zarówno w Polsce, jak i w krajach sojuszniczych, stoi Federacja Rosyjska. – W związku z tym podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Jej personel zostanie uznany za osoby niepożądane w Rzeczpospolitej Polskiej. Żądamy zaprzestania prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko Polsce i jej sojusznikom. W wypadku kontynuacji rezerwujemy prawo do podejmowania kolejnych stanowczych działań – podkreślił minister.
"Kolejny wrogi krok". Zacharowa grozi Polsce
Na reakcję Moskwy nie trzeba było długo czekać. – Strona rosyjska udzieli bolesnej odpowiedzi na cofnięcie przez Warszawę zgody na pracę konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu – oświadczyła rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, cytowana przez rosyjską agencję RIA Novosti.
– Wycofanie przez Polskę zgody na działalność konsulatu rosyjskiego w Poznaniu to kolejny wrogi krok wobec Rosji – podkreśliła Maria Zacharowa.
Czytaj też:
Spotkanie w Berlinie. Sikorski: Lepiej by było, gdyby Polska była zaproszonaCzytaj też:
"Będzie trzeba rozważyć". Wraca temat wysłania wojsk NATO na Ukrainę