Siły zbrojne Izraela kontynuują naloty na cele w Syrii. Bombardowane są bazy lotnicze, budynki wywiadu, służby celnej, koszary i kwatery rządowego wojska syryjskiego. Izrael chce zniszczyć zasoby militarne syryjskiej armii, aby nie przejęły ich rebelianckie wojska HTC. Atak został przeprowadzony kilka godzin po tym, jak dżihadyści opanowali stolicę Syrii i obalili reżim Asada.
Wojska w strefie zdemilitaryzowanej
Jednocześnie Izrael rozmieścił wojska w zdemilitaryzowanej strefie buforowej między Izraelem i Syrią na Wzgórzach Golan. Tel Awiw argumentuje, że chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa izraelskim społecznościom w tamtym regionie. (Izrael uznaje Wzgórza Golan jako część swojego państwa). Działania Tel Awiwu jako eskalacyjne i sabotujące skrytykowały władze Iraku, Kataru i Arabii Saudyjskiej.
W najnowszym Raporcie z Frontu na kanale Nowego Ładu zajmujący się m.in. konfliktem na Bliskim Wschodzie Michał Nowak mówił m.in. o działaniach sił zbrojnych Izraela wobec Syrii.
– Izrael obawia się sukcesu fundamentalistów. Uważa, że ich zwycięstwo stanowi egzystencjonalne zagrożenie dla Izraela i aby uniemożliwić tej grupie wzrost na znaczeniu, prowadzi uderzenia powietrzne na masową skalę. […] Wejście wojsk izraelskich do Syrii jest efektem zwycięstwa radykałów – dżihadystów, w tym HTC. Wojska izraelskie zajęły strefę buforową, która przez lata nie była pod kontrolą syryjskiej armii właśnie ze względu na zdemilitaryzowany charakter tego obszaru. Ale zwycięzcy dżihadyści już zaczęli na ten teren przenikać i Izrael uznał to za akty agresji oraz niebezpieczeństwo dla własnego państwa – powiedział Nowak.
Nowak: Izrael neutralizuje zagrożenie ze strony HTS
Analityk zaznaczył, że jest mało prawdopodobne, by wojska izraelskie zamierzały wejść do Syrii głębiej. – Nie doszło do żadnych starć pomiędzy rebeliantami którejkolwiek z frakcji z wojskami izraelskimi. Pojawiają się głosy oburzenia dżihadystów, że Izrael okupuje terytorium Syrii, pojawiają się głosy, że obszar ten należy odzyskać, że Wzgórza Golan również przynależą do Syrii, ale oni nic za bardzo nie mogą zrobić – zwrócił uwagę.
Nowak dodał, że izraelskie bombardowania zasobów militarnych w Syrii doprowadzą do tego, że faktycznie HTS nie będzie miał czym ewentualnie Izraelowi zagrozić.
Asad obalony. Rząd tymczasowy w Syrii
Przypomnijmy, że Asada obalili sunniccy dżihadyści z opozycyjnej, powiązanej z Al Kaidą Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) wraz ze wspierającymi ich mniejszymi organizacjami.
W Syrii rozgorzały także walki między wspieraną przez Turcję organizacją o nazwie Syryjska Armia Narodowa a Syryjskimi Siłami Demokratycznym, czyli Kurdami.
Głównym rozgrywającym pozostaje jednak HTS. 27 listopada islamiści ci rozpoczęli udaną kampanię przeciwko wojskom rządowym, które nie stawiły oporu. Bezkrwawy "Blitzkrieg" był możliwy również dlatego, że reżimowi nie pomogły Rosja i Iran. Najprawdopodobniej wcześniej doszło do dyskretnego porozumienia w tym zakresie. Przewrót odbył się bez rozlewu krwi. Dyktator ewakuował się do Moskwy gdzie otrzymał azyl polityczny.
Czytaj też:
"To jest jakiś Monty Python". Warzecha i Wielomski komentują wpis Tuska