Popierany przez PiS kandydat na prezydenta miał w czwartek spotkanie z przedstawicielami Wojska Polskiego, Straży Pożarnej i świata nauki. Nawrocki mówił m.in. o kwestiach bezpieczeństw, kładąc nacisk na konieczność ponadpartyjnej zgody w tym zakresie.
– Jestem przekonany, że jako obywatelski kandydat na prezydenta przy państwa udziale, wiedzy i doświadczeniu, stworzę program, projekt polskiej obronności, który wprowadzi nas w przyszłość – podkreślił.
Nawrocki: Bezpieczeństwo powinno być wolne od radykalnego dyskursu partyjnego
– Moim kierunkiem działania jako obywatelskiego kandydata na prezydenta RP jest stworzenie z kwestii bezpieczeństwa linii demarkacyjnej sporu politycznego. Jestem zwolennikiem, w imieniu obywateli RP, zasady, że bezpieczeństwo nasze, wspólne obywateli powinno być wolne od radykalnego dyskursu partyjnego i politycznego, a powinno być sprawą, która łączy ekspertów, ludzi na bezpieczeństwie się znających – powiedział szef Instytutu Pamięci Narodowej.
Nawrocki powiedział, że celem jest sformowanie polskich sił zbrojnych w liczbie 300 tysięcy dobrze wyposażonych polskich żołnierzy i dążenie w kierunku rozpoczętego projektu największej lądowej armii NATO w Europie – wyraził swoje stanowisko.
– Przychodzę do tego stołu z pełnym przekonaniem, że powinniśmy budować nasz sojusz wartości z USA i obecność, siłę Polski w sojuszu NATO jest to rodzaj założenia, które przyjmuje za swoje zobowiązanie – zapowiedział.
– Dziś po analizie teatru wojennego za naszą wschodnia granicą wiemy, że potrzebujemy 500 HIMARS-ów, kontraktów podpisanych z Koreą Południową na czołgi K2 i jako kandydat aspiracyjny i ambitny i przyszły prezydent RP wierzę w to, że będzie nas stać także na produkcję czołgów K2, południowo-koreańskich właśnie w Polsce – mówił kandydat na prezydenta.
Czytaj też:
Nawrocki ogłosił, kto będzie jego rzecznikiem prasowym. To znana dziennikarka