Europoseł Lewicy chce ograniczyć wolność słowa. Pyta o "scenariusz rumuński"

Europoseł Lewicy chce ograniczyć wolność słowa. Pyta o "scenariusz rumuński"

Dodano: 
Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica)
Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) Źródło: PAP/EPA / RONALD WITTEK
Obawiamy się, że scenariusz rumuński może odbyć się również w Polsce. Co mamy zrobić? – pytała komisarza UE Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.

– Ręce mi opadają, kiedy słucham tego, co mówi prawa strona. I dziwię się, że w XXI wieku musimy nadal kolegom tłumaczyć, co to znaczy wolność słowa. (...) Wolność słowa – oczywiście, że tak, ale wolność słowa nie może być używana do dzielenia ludzi, niszczenia zaufania, siania strachu, wywoływania gniewu czy poczucia niesprawiedliwości. Po co wy to robicie? Dlaczego nie jesteście wyedukowani? – grzmiała z mównicy w Parlamencie Europejskim Joanna Scheuring-Wielgus.

– Ale lubicie dezinformować, bo dezinformacja powoduje, że ludzie są podatni na informacje, które nie powinny do nich dotrzeć. To jest oczywiście w waszym interesie. I bardzo dobrze było to widać na przykładzie Rumunii – kontynuowała eurodeputowana Lewicy.

Scheuring-Wielgus zwróciła się z pytaniem do komisarza UE. – Przed nami w Polsce wybory prezydenckie. Obawiamy się, że scenariusz rumuński może w wyborach prezydenckich odbyć się również w Polsce. Co mamy w tej kwestii zrobić? – zapytała.

twitter

"Wariant rumuński" w Polsce?

Sąd Konstytucyjny Rumunii unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich. Najwyższy wynik, czego nie spodziewały się elity, uzyskał słabo rozpoznawalny prawicowy kandydat o poglądach antyglobalistycznych, Calin Georgescu, który przeprowadził skuteczną kampanię w mediach społecznościowych, szczególnie na TikToku. Mimo że nie wykazano żadnych fałszerstw, sąd uznał kampanię internetową Georgescu za "zorganizowaną manipulację" spoza Rumunii. Wskazano w tym kontekście na rzekome wpływy rosyjskie.

Co zrobi władza w Polsce, jeżeli wybory prezydenckie wygra kandydat opozycji? Głosy z rządu wywołują niepokój. "Sąd konstytucyjny Rumunii unieważnił I turę prezydenckich wyborów. Przyczyną są zagraniczne manipulacje w trakcie kampanii wyborczej. Nie miejmy złudzeń z jakiego kraju było to sterowane. Obronimy Polskę przed podobnym scenariuszem" – oznajmił w mediach społecznościowych szef MSWiA Tomasz Siemoniak.

Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył niedawno, że w jego opinii może pojawić się problem z uznaniem przyszłorocznych wyborów za ważne. – Chyba nie muszę mówić, co będzie, jeżeli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcję – stwierdził lider Polski 2050, sugerując, że on sam przejmie wówczas obowiązki głowy państwa.

Czytaj też:
Hołownia: Zaproponuję prezydentowi i premierowi konkretne rozwiązanie
Czytaj też:
"Wariant unieważniania wyborów"? Tusk: Nie pozwolimy na obcą ingerencję

Źródło: X / DoRzeczy.pl
Czytaj także