Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta, zamierza zaproponować prezydentowi Andrzejowi Dudzie i premierowi Donaldowi Tuskowi, aby o wyniku przyszłorocznych wyborów prezydenckich zadecydował cały skład Sądu Najwyższego. Zgodnie z obowiązującą ustawą, decyzja ta należy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Ta jednak nie jest uznawana przez obecną koalicję rządzącą.
"Musimy zagwarantować prawidłowy przebieg wyborów prezydenckich. To odpowiedzialność wszystkich sił politycznych. W najbliższych dniach zaproponuję prezydentowi i premierowi konkretne rozwiązanie, które odsunie wadliwą Izbę Kontroli Nadzwyczajnej od nadzoru nad wyborami 2025" – napisał na portalu X Hołownia. "W interesie obywateli i wszystkich kandydatów na prezydenta. Wybory muszą rozstrzygnąć się przy urnach" – dodał.
"Bezprawny staje się ten rząd..."
Użytkownicy platformy X zwrócili uwagę liderowi Polski 2050, że jeżeli Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest "wadliwa", to wybory parlamentarne 2023, w wyniku których koalicja Donalda Tuska objęła władzę, a sam Szymon Hołownia objął funkcję marszałka Sejmu, są "nieważne".
"Panie marszałku, jeżeli wadliwa jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, to wadliwy jest pana wybór na marszałka Sejmu, wadliwy jest wybór 15 października 2023 roku 460 posłów i 100 senatorów, a więc w konsekwencji wadliwy i bezprawny staje się ten rząd... czy Państwo naprawdę chcecie w to brnąć?" – pytał Marek Szewczyk, polityk Konfederacji oraz radca prawny.
"Wystarczy aby PKW przestało uprawiać politykę, a zaczęło działać zgodnie z przeznaczeniem na podstawie i w granicach prawa. Powiem więcej, wystarczy aby przedstawiciel delegowany tam przez pana ugrupowanie przestał łamać prawo... Przestańcie wybierać sobie, które orzeczenia sądu uznajecie za ważne, a które za nieważne – bo to destabilizuje państwo i prowadzi do anarchii!" – zauważył.
Decyzja PKW
W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła obrady w sprawie sprawozdania komitetu PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby". W ubiegłym tygodniu izba ta uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania finansowego.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania.
"Wariant rumuński"?
Co zrobi władza, jeżeli wybory prezydenckie wygra kandydat opozycji? Głosy z rządu wywołują niepokój. "Sąd konstytucyjny Rumunii unieważnił I turę prezydenckich wyborów. Przyczyną są zagraniczne manipulacje w trakcie kampanii wyborczej. Nie miejmy złudzeń z jakiego kraju było to sterowane. Obronimy Polskę przed podobnym scenariuszem" – oznajmił w mediach społecznościowych szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył niedawno, że w jego opinii może pojawić się problem z uznaniem przyszłorocznych wyborów za ważne. – Chyba nie muszę mówić, co będzie, jeżeli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcję – stwierdził lider Polski 2050, sugerując, że on sam przejmie wówczas obowiązki głowy państwa.
Czytaj też:
PiS złoży zawiadomienie do prokuratury. "Atak na polską demokrację"Czytaj też:
Błaszczak: Każdy reżim kiedyś padnie. Komuna też padłaCzytaj też:
"Polski jako demokratycznego państwa prawa już nie ma"