"Wariant rumuński" dla Polski? Niepokojące zapowiedzi przedstawicieli władzy

"Wariant rumuński" dla Polski? Niepokojące zapowiedzi przedstawicieli władzy

Dodano: 
Premier Donald Tusk (2P), wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (P), desygnowany na stanowisko wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztof Gawkowski
Premier Donald Tusk (2P), wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (P), desygnowany na stanowisko wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztof Gawkowski Źródło: PAP / Paweł Supernak
Kolejne zapowiedzi Donalda Tuska, Tomasza Siemoniaka czy Szymon Hołownia napawają niepokojem. Co zrobi władza, jeżeli wybory prezydenckie wygra kandydat opozycji?

– Nie odpuścimy i nie pozwolimy, by wrogie państwa ingerowały w sposób bezczelny tak jak to miało miejsce w Mołdawii czy w Rumunii w nasze codzienne życie, gospodarkę czy procesy wyborcze i demokrację – przekazał niedawno premier Donald Tusk.

twitter

Podczas konferencji, na której premier informował o wpisaniu TVN na listę podmiotów strategicznych, co ma uniemożliwić sprzedaż popularnej stacji, Tusk ostrzegał również przed rosyjskimi wpływami na prezydenckie wybory.

– Ten model wygląda wszędzie identycznie, nad przykład jeżeli chodzi o wybory polityczne, czy to prezydenckie, ale to w prezydenckich było szczególnie widać, jeżeli chodzi o ten ostatni przypadek, ten model jest zawsze taki sam. Antyeuropejski, niezależny kandydat, antyelitarny, który wreszcie wyzwoli swój kraj od europejskiej kurateli, uczyni go naprawdę suwerennym – stwierdził.

Polskę czeka wariant rumuński?

W swojej wypowiedzi Tusk nawiązywał do zwycięstwa Calin Georgescu w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii. Po jego sukcesie sąd unieważnił wynik pierwszej tury, uznając kampanię internetową Georgescu za "zorganizowaną manipulację" spoza Rumunii.

Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się szef MON Tomasz Siemoniak. "Sąd konstytucyjny Rumunii unieważnił I turę prezydenckich wyborów. Przyczyną są zagraniczne manipulacje w trakcie kampanii wyborczej. Nie miejmy złudzeń z jakiego kraju było to sterowane. Obronimy Polskę przed podobnym scenariuszem" – napisał polityk na portalu X.

twitter

Czy Hołownia uzna orzeczenie SN ws. wyborów?

Również wypowiedzi marszałka Sejmu brzmią niepokojąco w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Szymon Hołownia oświadczył niedawno, że w jego opinii może pojawić się problem z uznaniem przyszłorocznych wyborów za ważne.

Zapytany, czy należy respektować przyszłe orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, lider Polski 2050 odparł, że ma "poważne wątpliwości", gdyż jest to miejsce stworzone przez PiS. Orzeczenie SN jest niezbędnym warunkiem, by nowo wybrany prezydent mógł złożyć przysięgę.

– Chyba nie muszę mówić, co będzie, jeżeli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcje w zastępstwie prezydenta – mówił, sugerując, że on sam przejmie wówczas obowiązki głowy państwa.

Czytaj też:
Polakom żyje się gorzej po zmianie władzy. Opublikowano wyniki badań
Czytaj też:
Giertych szczerze: Bez TVN nie byłoby zwycięstwa w 2023 roku

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także