"Dwa następne statki organizacji pozarządowych pod banderą Holandii, "Lifeline" i "Seefuchs", przypłynęły na wody u wybrzeży Libii w oczekiwaniu na to, żeby zabrać ludzi porzuconych przez przemytników" – napisał Salvini na Twitterze.
Szef włoskiego MSZ oświadczył, że Włochy nie mają zamiaru być dłużej "wspólnikiem biznesu nielegalnej imigracji", dodając, że statki z imigrantami muszą szukać innych portów.
W jednym z kolejnych wpisów polityk zwrócił uwagę, że różne organizacje przyklejają mu łatkę faszysty, próbując w ten sposób zmienić jego nastawienie do polityki migracyjnej, ale Salvini oświadczył, że nie zamierza się ugiąć pod presją. "Biorą nas za głupków, ale sytuacja we Włoszech się zmieniła" – zapewnił.
Czytaj też:
"Ratowanie życia to obowiązek, robienie z Włoch obozu dla imigrantów nie". Włochy nie przyjęły statku z imigrantamiCzytaj też:
Włosi nie przyjęli statku z imigrantami. Rośnie napięcie na linii Rzym-Paryż