Petteroi Orpo skomentował plany finansowania obronności Europy, w tym na podstawie unijnego mechanizmu wspólnego zadłużenia. – Nie wykluczam poparcia dla tego, pod warunkiem, że pieniądze zostaną przekazane tam, gdzie Europa jest broniona – stwierdził premier w sobotnim programie publicznej telewizji Yle. – To tak duże kwoty, że sami tego nie udźwigniemy – przyznał. – Europa nie jest broniona w krajach Europy Zachodniej czy Południowej". Jest broniona w Finlandii, państwach bałtyckich, w Polsce oraz gdzie indziej na wschodzie kontynentu – przekonywał premier.
Polityk przypomniał, że według dotychczasowego, oficjalnego stanowiska rządu Finlandii, celem jest, by wydatków na obronność nie uwzględniać przy określaniu wysokości deficytu budżetowego. Według reguł UE deficyt sektora publicznego nie może przekraczać 3 proc., a wskaźnik zadłużenia – 60 proc. PKB.
Propozycję Orpo krytykują rządowi koalicjanci, w tym druga największa prawicowo-populistyczna partia Finowie (PS). Zatwierdzając w połowie 2023 r. program rządowy, postanowiono, że Finlandia nie zaakceptuje już żadnego mechanizmu odnoszącego się do wspólnego zadłużenia, podobnego do przyjętego wcześniej unijnego Instrumentu UE na rzecz Odbudowy.
Nieosiągalny cel. NATO odmawia Donaldowi Trumpowi
Jak podaje Reuters, NATO odrzuca propozycję nowo wybranego prezydenta USA Donalda Trumpa, aby znacząco zwiększyć wydatki na obronność. Z materiałów agencji wynika, że państwa Sojuszu zgadza się z koniecznością zwiększenia wydatków na obronność, ale nie do wysokości 5 proc. PKB. Analitycy uważają, że takie koszty będą nieosiągalne zarówno politycznie, jak i ekonomicznie dla niemal wszystkich członków NATO.
– Nie sądzę, że będzie to 5 procent, co jest obecnie praktycznie niemożliwe dla większości krajów, ale będzie to więcej niż 2 procent, do czego już dążymy – powiedział włoski minister obrony Guido Crosetto w wywiadzie dla włoskiej agencji prasowej.
Prawdopodobnie jednak na czerwcowym szczycie NATO w Hadze zostanie przyjęty nowy próg wydatków na obronność. Zmiana jest podyktowana obawami przed potencjalną rosyjską inwazją na jedno z państw NATO. Według wskaźników na rok 2024 najwięcej na obronność wydają Polska – 4,12 proc. PKB, Estonia – 3,43 proc. i USA – 3,38 proc. PKB.
Czytaj też:
Europa kupiła od Rosji rekordową ilość gazu LNGCzytaj też:
Sikorski: To będzie wymagało zrozumienia i kompromisów po obu stronach Atlantyku