Głowa państwa udzieliła w środę wywiadu Otwartej Konserwie, Nowemu Ładowi i Klubowi Jagiellońskiemu.
Andrzej Duda został zapytany o zamieszanie w wymiarze sprawiedliwości i możliwość resetu konstytucyjnego. – To, co się dzieje, to w jakiejś części dla mnie jako prawnika jest oszałamiające. Widzę ludzi, których do niedawna uważano za autorytety prawnicze, którzy dzisiaj wzywają do łamania prawa, konstytucji w imię jakiegoś "wyższego dobra", którym jest utrzymanie przez nich koryta i wpływów – powiedział prezydent.
– Trybunał Konstytucyjny wzbudzał moje wątpliwości przez ostatnie 30 lat. Za każdym razem wybierali go albo postkomuniści, albo lewicowi liberałowie. Wybierali cały skład ludzi o określonym profilu ideologicznym. Jak się zmieniła władza w roku 2015 i zaczęły się normalne, uczciwe, rzetelne zmiany w zgodzie z konstytucją i wszelkimi zasadami ustrojowymi, to nagle się okazało, że kwestionowany jest Trybunał Konstytucyjny. Bo nie mieli większości i nie mogli decydować o wszystkich ustawach – podkreślił.
Prezydent Duda: To straszne, ale taka jest prawda
Padło również bezpośrednie nawiązanie do sędziów. – Jeżeli zaangażowana politycznie część środowiska sędziowskiego nie opamięta się i nie zrobi samoresetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku. Być może przyjdzie w końcu taki dzień, że trzeba będzie to zrobić – powiedział Andrzej Duda.
W wypowiedzi prezydenta pojawiły się bardzo stanowcze słowa.
– Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę. To straszne, ale w tych słowach jest prawda – stwierdził Duda.
Giertych: Słowa prezydenta to przesunięcie kolejnej granicy
Na słowa prezydenta Andrzeja Dudy zareagował w mediach społecznościowych poseł KO Roman Giertych.
"Słowa Andrzeja Dudy, że należy wieszać jego przeciwników politycznych to moim zdaniem przesunięcie kolejnej granicy w debacie publicznej. Te słowa skończą się jakimś zabójstwem politycznym, bo do tego w swej istocie zmierzają. Są nawoływaniem do zbrodni. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu prokuratura udawała przynajmniej, że ściga takie czyny. Gdy natomiast dwa miesiące temu kilkudziesięciu posłów PiS wyło na mnie 'morderca', to śledztwo do dzisiaj nie jest wszczęte" – napisał na portalu X parlamentarzysta.
"Lekceważenie tego chamstwa, bezczelności pisowskich złodziei tak będzie się kończyć: kolejnymi eskalacjami. Apeluję o zaprzestanie taryfy ulgowej dla pisowców. Z tym trzeba skończyć!" – dodał.
Czytaj też:
Trump na zaprzysiężeniu Nawrockiego? Prezydent Duda zabrał głosCzytaj też:
Nieoczekiwany ruch Dudy. Zmienił zdanie ws. głośnej ustawy
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
