Na problem zwrócił uwagę portal Unian. Serwis wskazał, że w ostatnim czasie nie mówi się zbyt wiele o nieustannym postępie sił rosyjskich na froncie, a nacisk jest kładziony wyłącznie na nikłych efektach działań Moskwy.
Żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy Igor Łucenko zabrał w tej sprawie głos w mediach społecznościowych. Jak zaznaczył, nie należy lekceważyć rosyjskiej ofensywy, ponieważ sam fakt parcia naprzód utwierdza wiarę żołnierzy Władimira Putina w zwycięstwo, nawet jeśli tempo przesuwania się wojsk jest powolne.
Ukraiński żołnierz: Rosyjska taktyka jest skuteczna
"Uważamy, że dorobek terytorialny Rosjan jest znikomy w porównaniu z celami, jakie sobie postawili: ludobójstwem narodu ukraińskiego i zniszczeniem ukraińskiej państwowości. Ale bądźmy szczerzy, nie głupi. To nieprawda!" – zaznaczył żołnierz. "Rosyjska taktyka jest skuteczna. Działa bardzo dobrze. Państwo ukraińskie, z powodu ostrzału, z powodu niszczenia przez walki na froncie coraz większej liczby terytoriów, powoli, ale nieubłaganie topnieje" – napisał na Facebooku Łucenko.
Żołnierz przypomniał, że w maju i czerwcu br. Rosjanie zdobywali średnio około 15 kilometrów kwadratowych dziennie, co oznacza wzrost o prawie trzy razy więcej niż zimą, kiedy żołnierze zdobywali około 5 kilometrów dziennie.
Kluczowe zagrożenie ze strony Rosji
Jak podkreślił ukraiński wojskowy: "Niebezpieczeństwo polega na tym, że powolne tempo czasami wcale nie jest powolne". Jego zdaniem, "w każdej chwili możemy zobaczyć, że prędkość postępu w danym tygodniu wzrosła 5, 10 razy". "Jednocześnie zagrożeniem wynikającym z natarcia jest to że dodaje wiary i nadziei Rosji na zwycięstwo" – podkreślił.
"Te kilometry zjedzonej ukraińskiej ziemi i tysiące zabitych/okaleczonych Ukraińców pielęgnują ich wiarę, ich światopogląd religijny, ich imperializm. Pozwalają Federacji Rosyjskiej rosnąć w jej ambicjach i czerpać inspirację, umożliwiają jej istnienie w jej obecnej formie. To jest powód, aby cały świat nadal bał się Rosjan" – czytamy we wpisie Łucenki na Facebooku.
Wojskowy zaznaczył, że "odebranie Rosjanom wiary w zwycięstwo to kwestia 5 czy 20 kilometrów kwadratowych dziennie, to kwestia kilku kontruderzeń dziennie.”..". "Jeśli skupimy się na tym, aby Federacja Rosyjska nie żywiła się na naszej ziemi, zacznie ona głodować i podupadać. Wojna będzie trwała, ostrzał będzie trwał, ataki dronów będą się nasilać – ale Rosjanie będą subiektywnie czuli, że ich czas się kończy, że przegrywają, że ich cele są nieosiągalne, a poświęcenia na nic się zda" – podkreślił żołnierz.
Czytaj też:
Rosja chce dogonić Muska. Roskosmos zapowiada kosmiczną ofensywęCzytaj też:
Eksplozja na Bałtyku. Efekt działań Rosji
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
