Demonstracja pod hasłem "Edukacja to nasza wspólna sprawa" ma rozpocząć się o godz. 11:00 przy al. Szucha i została zapowiedziana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Kończy się ultimatum dla MEN
– Do Warszawy przyjadą nauczyciele oraz pracownicy oświaty z całego kraju, a także przedstawiciele szkolnictwa wyższego i nauki – mówiła na antenie Radia Zet Magda Kaszulanis, rzeczniczka ZNP. Manifestacja została ogłoszona po tym, jak 24 czerwca Zarząd Główny ZNP wprowadził pogotowie protestacyjne, obejmujące m.in. akcję informacyjną o problemach w edukacji.
Związkowcy zapowiedzieli wówczas, że jeśli do końca sierpnia nie zostaną przyjęte istotne projekty ustaw dla nauczycieli, 1 września odbędzie się protest pod Ministerstwem Edukacji Narodowej. – W przypadku niespełnienia do 29 sierpnia 2025 r. żądań Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpocznie akcję protestacyjną zaczynając od zorganizowania w Warszawie 1 września 2025 r. ogólnopolskiej manifestacji pracowników oświaty – zapowiadał pod koniec czerwca na konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Postulaty ZNP
Na liście żądań wystosowanej do resortu oświaty przez ZNP znajdują m.in.: co najmniej 10-procentowa podwyżka wynagrodzeń od 1 września 2025 roku (rząd zapowiedział waloryzację o 5 proc.), wejście w życie inicjatywy obywatelskiej pn. "Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli" od stycznia 2026 roku, bezterminowe świadczenia kompensacyjne dla nauczycieli oraz zmiany w Karcie Nauczyciela dotyczące wynagrodzeń za godziny ponadwymiarowe i rozliczania czasu pracy.
– Do rozpoczęcia roku szkolnego pozostało bardzo mało czasu, więc nasze szanse na spełnienie postulatów są niewielkie – podkreśliła Kaszulanis. Nauczyciele zapowiadają, że jeśli wrześniowy protest nie przyniesie oczekiwanych efektów, zostanie przygotowany harmonogram dalszych działań protestacyjnych.
Dodatkowo, na 13 września swoje protesty w Warszawie zapowiedziała oświatowa "Solidarność".
Czytaj też:
Nowy pomysł Nowackiej wywołał burzę. Oto wymogi dla nauczycieliCzytaj też:
Kolejny kontrowersyjny pomysł Nowackiej. Już słychać ostre głosy sprzeciwu
