Prof. Góralczyk: Węgry nie odetną Ukrainie prądu, ale animozje nie wygasną

Prof. Góralczyk: Węgry nie odetną Ukrainie prądu, ale animozje nie wygasną

Dodano: 
Część stacji odbiorczej rurociągu naftowego Drużba (Przyjaźń) w rafinerii ropy naftowej
Część stacji odbiorczej rurociągu naftowego Drużba (Przyjaźń) w rafinerii ropy naftowej Źródło: PAP/EPA / ZSOLT SZIGETVARY
Ukraińcy trzykrotnie zaatakowali rosyjski rurociąg Przyjaźń, który zaopatruje w ropę naftową Węgry i Słowację. Konflikt na linii Budapeszt-Kijów skomentował prof. Bogdan Góralczyk.

Prof. Bogdan Góralczyk, znawca spraw międzynarodowych, w tym m.in. polityki węgierskiej, komentował kolejną odsłonę konfliktu dyplomatycznego Ukrainy z Węgrami spowodowaną atakami sił zbrojnych Ukrainy na rosyjską część rurociągu Przyjaźń (Drużba). To system, który zaopatruje w ropę naftową m.in. Węgry i Słowację.

Ataki na "Przyjaźń" zagrażają Węgrom i Słowacji

W programie na kanale "Historia realna" Piotra Zychowicza profesor przypomniał, że chodzi o stanowisko, jakie Viktor Orban zajął względem Rosji, Ukrainy, konfliktu i rosyjskiej agresji. – Bardzo często dochodziło do scysji, animozji na linii Kijów-Budapeszt. Wiosną tego roku było wyrzucanie nawzajem dyplomatów. Chodziło o szpiegostwo, sprawa nie została do końca wyjaśniona, ale te zatargi są – nadmienił.

– Sprawa ma wiele wymiarów. Atak na rurociąg Przyjaźń wiąże się z tym, że Słowacja jest w 100 proc. uzależniona od rosyjskich surowców spalanych – gazu i ropy, a Węgry w ponad 80 proc. Przez Turcję budowany jest South Stream – głównie do Austrii i Europy Środkowej – ale część ma iść na Węgry. I kiedy Przyjaźń została naruszona jako źródło dostaw, to Węgry stanęły w obliczu zagrożenia. Doszło to kolejnego bardzo poważnego konfliktu dyplomatycznego – powiedział prof. Góralczyk.

Prof. Góralczyk: Orban nie odetnie Kijowowi energii

Tymczasem Węgry pokrywają aż 40 proc. ukraińskiego importu energii elektrycznej. Gdyby zostało to odcięte, sytuacja Ukrainy stałaby się dramatyczna. Zdaniem Góralczyka Orban nie zrobi tego Ukraińcom, ale animozje na linii Budapeszt-Kijów nie wygasną, ponieważ sprawy dotyczą kwestii strukturalnych.

Ekspert zwrócił ponadto uwagę, że na całą sprawę warto patrzeć także w kontekście sytuacji politycznej na Węgrzech. Pojawiła się tam bowiem silna opozycja wobec rządu Orbana, na którą liczą niemieccy liderzy Unii Europejskiej.

Profesor przypomniał, że w optyce Budapesztu Ukraina jest obecnie sztucznie podtrzymywana poprzez finansowanie z Europy i dostawy sprzętu wojskowego. Orban z przyczyn gospodarczych sprzeciwia się ew. akcesji Ukrainy do UE, nie popiera też pomysłu dołączenia tego państwa do NATO, choć na ten temat mówi niewiele.

Szijjarto: Kijów oczekuje od Węgier polityki antywęgierskiej

Odnosząc się do ataków na gazociąg minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto zwrócił uwagę, że władze Ukrainy prowadzą obecnie "politykę antywęgierską". Polityk powiedział, że Kijów oczekuje od Budapesztu, by pod presją Brukseli i "jej przedstawicieli na Węgrzech", porzucił swoje stanowisko i przyjął politykę "całkowicie sprzeczną z interesami Węgier, ale zgodną z interesami Ukrainy".

Szef MSZ Węgier zwrócił jednocześnie uwagę na postawę Brukseli wobec państwa członkowskiego UE. – Komisja Europejska jest teraz Komisją Ukraińską, ponieważ jej przewodnicząca Ursula von der Leyen nie reprezentuje interesów Unii Europejskiej, a tym bardziej interesów państw członkowskich UE – podkreślił Szijjarto. – Dostawy energii nie są kwestią polityczną ani ideologiczną – przypomniał szef węgierskiej dyplomacji, dodając, że ataki na rurociąg Przyjaźń "nie szkodzą Rosji, ale Węgrom i Słowakom".

Premier: Ukraińcy zwracają się do nas w sposób, jakiego normalny człowiek by nie zaakceptował

Jak wspomnieliśmy, szef węgierskiego rządu Viktor Orban ostrzegł, że Węgry mogłyby w ciągu jednego dnia doprowadzić do rozpadu Ukrainy poprzez przerwanie dostaw gazu i energii elektrycznej. Zastrzegł przy tym, że Węgry nie będą wykonywać takich działań przeciwko ukraińskiemu społeczeństwu.

– W końcu Ukraina otrzymuje od nas znaczącą część prądu i gazu. Gdyby doszło do awarii, upadku kilku słupów lub zerwania przewodów, Ukraina by się zatrzymała. Tymczasem Ukraińcy zwracają się do nas w sposób, jakiego normalny człowiek by nie zaakceptował, a oni są od nas zależni – zwrócił uwagę Viktor Orban.

Czytaj też:
Von der Leyen przyjedzie do Polski i uda się z Tuskiem na granicę
Czytaj też:
Zełenski: Rosja skoncentrowała tam 100 tys. żołnierzy


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Historia realna, YouTube / PAP / Money.pl
Czytaj także