Prezydent Karol Nawrocki odbył w środę wieczorem rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
"Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z Prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło dziś w nocy. Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi sojusznikami. Dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą" – napisał w mediach społecznościowych polski przywódca.
Rzecznik prezydenta ujawnia kulisy
– Prezydent Karol Nawrocki rozmawiał wczoraj po godz. 19:00 z prezydentem Donaldem Trumpem i usłyszał przede wszystkim zapewnienie wsparcia Stanów Zjednoczonych w budowie, wspieraniu bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO – powiedział w czwartek rano na antenie RMF FM Rafał Leśkiewicz.
– To były bardzo poważne dyplomatyczne słowa ze strony pana prezydenta Donalda Trumpa. Potwierdził sojusznicze wsparcie. Potwierdził utrzymanie żołnierzy amerykańskich w Polsce, utrzymanie tego kontyngentu amerykańskiego. Zatem ta rozmowa była bardzo dobra i bardzo ważna – ocenił rzecznik prasowy prezydenta Nawrockiego. – Sam fakt, że najsilniejszy sojusznik NATO rozmawia z prezydentem Polski kilka godzin po tym incydencie, jest niezwykle ważnym politycznym i dyplomatycznym gestem – podkreślił.
Leśkiewicz: To był akt agresji
– Wczoraj rzeczywiście dużo się zmieniło. Po raz pierwszy kraj NATO został w taki sposób zaatakowany przez Federację Rosyjską. Wleciało kilkanaście dronów, kilka z nich udało się zestrzelić – stwierdził Leśkiewicz.
– To nie jest tak, że w ciągu kilku godzin po dokonaniu takiego aktu agresji podjęte zostaną jakieś twarde decyzje. To musi być poprzedzone rozmowami dyplomatycznymi i ustaleniami. I właśnie wczoraj do takich rozmów doszło – dodał.
Czytaj też:
Tusk zwrócił się do pilotów wojskowych. "Nie są to już ćwiczenia"Czytaj też:
Ruch lotniczy we wschodniej Polsce ograniczony. PAŻP podała datęCzytaj też:
"Działanie na szkodę państwa polskiego". Tusk zamieścił wpis z samego rana
