Decyzja warszawskiego UCS oznacza, że Yoda dołączył oficjalnie do spisu imion, jakie mogą rozważyć rodzice. – Imię Yoda, jako drugie imię, chciałem nadać mojemu synowi Igorowi już przy rejestracji, cztery i pół roku temu. Ale nie chciałem przedłużać procedury, zrezygnowałem z tego wtedy, daliśmy mu na drugie Olgierd. Tyle że to imię okazało się martwe, jak to zwykle z drugimi imionami, a Yoda zaczęło funkcjonować wśród cioć, wujków i znajomych. Mówiliśmy: Mały Yoda – powiedział "Rzeczpospolitej" Wojciech Staszewski, który wystąpił o zmianę drugiego imienia swojego syna.
USC zasięgnął w tej sprawie opinii Rady Języka Polskiego. Jak się okazało, opinia była nieprzychylna i wskazywała m.in. na opis postaci Yody jako „niewysokiej (mierzącej ok. 100 cm wzrostu) zielonoskórej istoty”. W opinii podkreślono także, że imię to rozpoczyna się od litery Y, co jest nietypowe dla języka polskiego.
Ostatecznie, po korespondencji z rodzicami, kierownik UCS wydał odpowiednie zezwolenie. – Jestem strasznie szczęśliwy, tym bardziej ze ten śliczny i mądry chłopczyk jest pierwszym Yodą w Polsce. Przynajmniej we wrześniu, kiedy składaliśmy z Kingą podanie, nie było w rejestrze żadnego Yody – powiedział "Rz" ojciec dziecka.