Z Witoldem Waszczykowskim, byłym ministrem spraw zagranicznych, ambasadorem RP w Teheranie w latach 1999–2002 rozmawia Maciej Pieczyński.
Maciej Pieczyński: O tym, że w Warszawie odbędzie się konferencja bliskowschodnia, powiedział światu Mike Pompeo. Wizerunkowo wyszło fatalnie. Wygląda to tak, jakby o wszystkim decydowali Amerykanie.
Witold Waszczykowski: Z pewnością szefowie dyplomacji Polski i USA zamierzali wspólnie ogłosić decyzję o tym, że konferencja odbędzie się w Warszawie. To, że Mike Pompeo powiedział o konferencji, zanim ogłosili ją Polacy, wynika z pewnej przypadłości, na którą cierpi administracja Trumpa. Po prostu czasem szybciej coś napiszą lub powiedzą, niż pomyślą. Pompeo nie jest doświadczonym dyplomatą, zdarzają mu się błędy.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.