Opinia Zgromadzeń Sędziowskich nie jest dla KRS wiążąca, jest jednak wymagana prawem. Bez niej rada nie powinna nominować sędziów do awansu. Pomimo to, prezes sądu i tak nakazał głosowanie nad kandydaturami. Ostatecznie każdego z chętnych do awansu poparła jedna osoba, a pozostałych 40 sędziów opuściło salę. 32 na 38 zebranych poparło "bunt wobec KRS".
– Po tym, jak już przegłosowaliśmy naszą uchwałę o odmowie współpracy z KRS, wszystkim wydawało się oczywiste, że to kończy nasze spotkanie. Bo przecież skoro samorząd sędziowski zdecydował, że ocen kandydatów nie będzie, to po co dalej tam siedzieć? Cóż, byliśmy w błędzie, po nowy pan prezes miał własne plany – Onet cytuje jednego z łódzkich sędziów. Chwilę potem prezes łódzkiego SO zarządził głosowanie nad kandydaturami do awansu. – Nie miał żadnego prawa tego robić! Bo skoro samorząd odmawia oceny kandydatów, to nie ma podstaw do zarządzenia głosowania nad nimi. Prezes mógł w ten sposób przekroczyć swoje uprawnienia – portal przytacza słowa innego sędziego, karnisty.
Decyzja TSUE ws. KRS ma zapaść 23 maja, na trzy dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Czytaj też:
Mężczyzna zmarł w szpitalu. Dziewięć godzin czekał w kolejce na pomoc lekarzyCzytaj też:
Kraków: Protestujący nauczyciele rozpoczną głodówkę