Gazeta pisze, że w 2018 r. w Polsce żyło ponad 6,8 mln emerytów i ponad 1 mln rencistów, czyli ludzi formalnie niezdolnych do pracy. Kolejne 1,36 mln stanowiły osoby pobierające renty rodzinne. Łącznie to prawie 9,2 mln ludzi.
Liczbę pobierających świadczenia emerytalno-rentowe dziennik zestawił z liczbą pracujących (16,5 mln) i powołał się na badanie BAEL za drugi kwartał 2019 r.
"PB" pisze, że "nawet jeśli doliczymy około 1 mln imigrantów pracujących w Polsce i w większości nieuwzględnionych w tym badaniu, to na każdego emeryta i rencistę przypada 1,9 pracującego. A gdyby uwzględnić tylko pracujących w sektorze prywatnym, relacja ta obniżyłaby się do około 1,4".
Dziennik wylicza, że w 2018 r. na emerytury i renty wydaliśmy 231,45 mld zł, co stanowiło równowartość 11,4 proc. PKB. Zeszłoroczne wydatki budżetu państwa wyniosły 390,5 mld zł, a wydatki sektora finansów publicznych podsumowano na 861,2 mld zł.
"Oznacza to, że mniej więcej co czwarty złoty wydawany przez państwo trafił do kieszeni emerytów i rencistów" – czytamy w "Pulsie Biznesu", który podkreśla, że najwięcej na emerytury wydaje ZUS (198,2 mld zł, o 8,3 proc. więcej niż rok wcześniej).
Czytaj też:
Były wiceminister PiS: Kto ma słabe nerwy, niech nie czyta