Luzowanie wirusa?
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Luzowanie wirusa?

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: AP / East News
Przez epidemię koronawirusa na rynki zawitał strach, ale za sprawą interwencji Banku Chin na giełdy powróciła zdrowa chciwość. Bankierzy centralni wciąż jednak analizują, jak ograniczyć ryzyko nowego pożaru w światowej gospodarce.

Epidemia nowego – podobnego do SARS – koronawirusa o roboczej nazwie 2019-nCoV mocno wpłynęła na światowe rynki. I chociaż wielu ekspertów uspokajało, że nie ma powodu do paniki, to jedną z najważniejszych ofiar koronawirusa na przełomie stycznia i lutego stał się optymizm światowych inwestorów.

Zaraza w fabryce świata

Chiński wirus mocno naruszył wiarę w możliwość szybkiego wzbogacenia się na ryzykownych aktywach. Na światowych rynkach chciwość i zdrowy rozsądek zastąpił więc strach. Amerykański indeks Dow Jones ostatni styczniowy tydzień zakończył zniżką o 2,5 proc., S&P500 o 2,1 proc. Przez chińskiego wirusa tracili również inwestorzy w Londynie, Paryżu, Frankfurcie i Warszawie.

Cały artykuł dostępny jest w 7/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także