Pani Marioli z Tarnowa, która firmę założyła w trakcie urlopu macierzyńskiego z etatu, ZUS nakazał oddać pieniądze, zarzucając jej pracę na L4. Później Zakład odmawiał jej wypłaty świadczeń pod różnymi pretekstami: próbowano udowodnić, że firma jest fikcją, mimo że funkcjonuje od 2013 r., miała kontrole w domu co trzy dni, otrzymała odmowę świadczeń, bo przerwała ciągłość składek i zarzucono jej wpłatę składki po terminie, co – jak twierdzi kobieta – nie było prawdą. Gdy tylko dostała decyzję o zwrocie 93 tys. zł, ZUS natychmiast zablokował jej konta firmowe. Teraz czeka na pierwszą rozprawę w sądzie.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.