Podczas swojego przemówienia programowego Donald Tusk skupił się na krytyce rządu. Lider PO szczególnie mocno podkreślił kwestię odnotowywanej obecnie wysokiej inflacji i stwierdził, że jest to jedna z największych politycznych win obozu Zjednoczonej Prawicy.
Tusk przypomniał także wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego oraz Marka Suskiego. Politycy PiS mieli problem z podaniem ceny podstawowych artykułów spożywczych, m.in chleba. Zdaniem Tuska to dowód na oderwanie się polityków obozu rządzącego od rzeczywistości.
– Jak pamiętacie, premier na pytanie o cenę chleba wykonał jakiś niezwykły piruet, byleby ominąć odpowiedź na pytanie. Wiecie co, to nie jest jakaś tragedia. Nie każdy ma w głowie ceny nawet podstawowych produktów. Ale warto umieć to sobie powiedzieć, warto się tego nauczyć – mówił w sobotę Tusk i stwierdził, że w ciągu ostatnich 4 lat ceny chleba wzrosty średnio o 50 proc.
Błędne informacje
Tymczasem jak podaje portal demagog.org, we wzmiankowanym przez Tuska okresie ceny chleba wcale nie zwiększyły się o połowę, lecz o niespełna 40 proc.
Zgodnie z danymi podawanymi przez Główny Urząd Statystyczny, cena 0,5 kg chleba pszenno-żytniego kosztowała w sierpniu średnio 3,17 zł. Z kolei w roku 2017, a więc 4 lata temu cena tego produktu wynosiła średnio 2,28. Oznacza to wzrost o 39 proc.
Według Dziedzinowej Bazy Wiedzy Cen (tworzonej przez GUS) na przestrzeni rządów Prawa i Sprawiedliwości, a więc od 2015 roku ceny chleba poszybowały w górę o 42,7 proc. (z 2,20 zł w listopadzie 2015 do 3,14 zł w lipcu 2021).
Czytaj też:
Tuska zwrot ku prowincjiCzytaj też:
"Tego akurat bym się nie czepiał". Komorowski krytykuje Tuska