W ubiegłym tygodniu prezydent Rosji podjął decyzję o tym, że Moskwa odmówi przyjęcia płatności za dostawy gazu ziemnego w "skompromitowanych" walutach, w tym w dolarach i euro, i przejdzie na płatności w rublach.
Jak podaje agencja TASS, w poniedziałek Putin zwrócił się do rządu, Banku Centralnego Rosji i Gazpromu o przygotowanie szczegółowego raportu w tej sprawie do 31 marca.
Z dokumentu opublikowanego przez Kreml wynika, że rosyjski rząd powinien zatwierdzić instrukcję zmiany dotychczasowych kontraktów Gazpromu na dostawy gazu dotyczącą zmiany waluty ich płatności na rubel. Zgodnie z listą wniosków powinno się to odbyć "przy zachowaniu wielkości dostaw, cen i zasad kształtowania cen określonych w kontraktach" do 31 marca.
W tym samym terminie Bank Rosji ma zapewnić "możliwość dokonywania płatności za kontrakty gazowe zamienione na płatność dostaw w rublach, w tym zakupu rubli rosyjskich przez odbiorców energii na krajowym rynku walutowym".
Kto jest na rosyjskiej czarnej liście?
Na początku marca rząd w Moskwie zatwierdził listę obcych państw i terytoriów, które dopuszczają się nieprzyjaznych działań przeciwko Rosji, jej firmom i obywatelom.
Lista obejmuje Stany Zjednoczone i Kanadę, kraje UE, w tym Polskę, Wielką Brytanię, Ukrainę, Czarnogórę, Szwajcarię, Albanię, Andorę, Islandię, Liechtenstein, Monako, Norwegię, San Marino, Macedonię Północną, a także Japonię, Koreę Południową, Australię, Mikronezję, Nową Zelandię, Singapur i Tajwan.
Wymienione na liście kraje i terytoria nałożyły lub przystąpiły do sankcji wobec Rosji po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę (agencja TASS pisze o "specjalnej operacji wojskowej" - red.), ponieważ używanie w tym kontekście słowa "wojna" zostało zakazane przez Roskomnadzor, państwowy regulator mediów i internetu.
Czytaj też:
Węgry odrzucają apel Ukrainy. "Nie chcemy płacić za wojnę"Czytaj też:
Chiński gigant naftowy wstrzymuje inwestycję w Rosji