Zgodnie z dekretem podpisanym przez Putina kraje "nieprzyjazne" Rosji (na liście jest m.in. Polska) zostały zobowiązane do płatności za gaz w rublach. Polskie władze zapowiedziały, że nie są zainteresowane takim wariantem i kontynuują kurs na całkowite uniezależnienie się od rosyjskich dostaw.
Rosja całkowicie zakręciła kurek?
Tymczasem Onet podał we wtorek, że Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Najpierw dostawy gazu z Rosji gazociągiem jamalskim zostały znacznie zmniejszone, a następnie całkowicie wstrzymane, poinformował portal.
Z kolei Wprost dowiedział się nieoficjalnie, że w sprawie tej trwa posiedzenie zespołu bezpieczeństwa energetycznego w KPRM.
Ze strony rosyjskiej nie ma natomiast komunikatu, czy jest to spełnienie ultimatum, jakie postawił Władimir Putin. Jeszcze dziś mają zostać wydane oficjalne komunikaty w tym zakresie.
Naimski: Jesteśmy przygotowani na odcięcie dostaw
– Polska nie zapłaci Gazpromowi za dostawy gazu ziemnego w rublach i jest przygotowana na wszystkie ryzyka, w tym odcięcia dostaw, stwierdził pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, zwracając się do dziennikarzy w kuluarach Euroopejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
– Są różne ryzyka, które są rozważane. Są rozważane wszystkie możliwości. Jesteśmy na nie przygotowani – dodał.
Wcześniej podczas panelu Naimski mówił, że dzięki realizowanym inwestycjom Polska przygotowała się na możliwość odcięcia dopływu gazu z Rosji.
– Jeżeli to będzie konieczne, jeśli taka decyzja zapadnie, jesteśmy w stanie odłączyć się od tych dostaw faktycznie w każdym momencie, a także jesteśmy gotowi na działania strony rosyjskiej, która mogłaby zdecydować o przerwaniu dostaw – powiedział.
Rząd planuje, by do końca tego roku Polska przestała importować "jakiekolwiek surowce energetyczne" z Rosji.
Szantaż gazowy
Rosja dostarcza około jednej trzeciej gazu do Europy, więc energia jest najpotężniejszą dźwignią, jaką Putin ma do dyspozycji, próbując odeprzeć zachodnie sankcje związane z inwazją na Ukrainę, która trwa już ponad miesiąc.
Decyzja o wyegzekwowaniu płatności w rublach wzmocniła rosyjską walutę, która po rozpoczęciu wojny 24 lutego spadła do historycznych minimów, ale potem kurs znów zaczął rosnąć.