Największy w Niemczech importer rosyjskiego gazu spółka Uniper, która mocno odczuła zmniejszenie dostaw gazu w wyniku wojny na Ukrainie, otrzyma od rządu w Berlinie wielomiliardowa pomoc, poinformował w piątek kanclerz Olaf Scholz.
Miliardy wsparcia
Zgodnie z umową niemiecki rząd przejmie 30 proc. udziałów w Uniper i zapewni mu finansowanie. Problemy spółki to efekt wojny na Ukrainie oraz rosyjskiego szantażu gazowego. Zmniejszenie podaży tego surowca spowodowało, że Uniper w celu realizacji kontraktów musiał kupować droższy gaz z innych źródeł na rynku, co powodowało duże problemy z płynnością finansową.
– Nikt nie zostanie sam – powiedział Scholz, ogłaszając pakiet ratunkowy dla Unipera. – Możemy radzić sobie z problemami w tym i przyszłym roku i będziemy pomagać tak długo, jak to konieczne – dodał szef niemieckiego rządu. Scholz wskazał także, że jesienią niemieckie gospodarstwa domowe będą musiały zapłacić wyższe ceny za gaz.
– Wszystko będzie droższe. Prędzej czy później będzie to zauważalne dla wszystkich – powiedział kanclerz.
Wsparcie dla najuboższych
Podatek dla konsumentów może doprowadzić do wzrostu ceny gazu o 2 eurocenty za kilowatogodzinę, wyjaśnił Scholz, co może finalnie oznaczać wydatki rzędu od 200 do 300 euro rocznie więcej dla czteroosobowej rodziny.
– Nie zostawimy nikogo samego – zapewnił Scholz, wskazując, że w 2023 roku Niemcy rozpoczną reformę świadczeń socjalnych. Nowe rozwiązania prawne mają wspomóc niemieckie gospodarstwa domowe z najniższymi dochodami. Szef niemieckiego rządu zapewnił, że wszystkie rodziny o niskich dochodach, które mają problemy z opłacaniem rachunków za energię, otrzymają ochronę prawną i socjalną.
– Zrobimy wszystko, co konieczne, aby firmy i obywatele przeszli przez tę sytuację razem, aby nikt nie znalazł się w sytuacji, która jest dla niego nierozwiązywalna – podsumował kanclerz.
Czytaj też:
Niemcy w końcu spełnią obietnicę daną Polsce? Poseł FDP: Do tego nie dojdzieCzytaj też:
Scholza zapytano o wykorzystanie Nord Stream 2. Co odpowiedział?Czytaj też:
Scholz przyznaje: Uzależnienie się od Rosji to był błąd