Jak podał na początku tygodnia serwis wyborcza.biz, przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi zostanie wypłacona 13., 14., ale też 15. emerytura. "Grupa posłów PiS naciskała na premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby w przyszłym roku wyborczym wprowadzić również 15. emeryturę. Według naszych informacji prezes Jarosław Kaczyński dał akcept dla tej wypłaty" – podaje serwis wyborcza.biz. Jak informuje portal, "piętnastka" miałaby zostać wypłacona jednorazowo. Nie miałoby być też kryterium dochodowego.
Podobnie jak 13. i 14. emerytura, kolejne świadczenie miałoby wynosić 1588,44 zł brutto. W sumie wszystkie świadczenia mogą kosztować budżet ponad 30 mld zł.
Soboń: Nie ma tego typu prac
Wiceminister finansów Artur Soboń w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że nie jest to prawda. – Nie ma tego typu prac. Nie planujemy wprowadzenia kolejnego świadczenia emerytalnego. Potwierdzam jednak, że chcielibyśmy, żeby 14. emerytura była gwarantowana ustawowo – zapewnił polityk.
Jednocześnie wiceszef MF wskazał, że rząd nie planuje żadnych zmian w wydatkach społecznych. Soboń mówił w tym kontekście między innymi o programie 500+. – To program, na który wydajemy każdego roku około 40 mld złotych i który przyniósł swoje efekty w zakresie likwidacji ubóstwa oraz marginalizacji części rodzin poprzez potężny transfer pieniężny – powiedział. – Gdybyśmy spojrzeli na taki klin podatkowy – klin, który uwzględnia nie tylko podatki i składki, ale i transfery pieniężne – to widać wyraźnie, jak zmniejszył się on dla rodzin. Te zobowiązania i transfery spowodowały, że pozycja rodzin po roku, w którym wprowadziliśmy 500+, radykalnie się poprawiła – zaznaczył Soboń w rozmowie z "Rz".
Czytaj też:
Kaczyński: Musimy rządzić. I to nie jedną kadencjęCzytaj też:
Waloryzacja rent i emerytur w 2023 roku. Senat podjął decyzję