Ogłoszenie upadłości Silicon Valley Bank (SVB), co jest najpoważniejszym takim przypadkiem od kryzysu w 2008 r. i wywołało konieczność objęcia depozytów banku nadzorem agencji rządowej Federal Deposit Insurance Corporation (odpowiednik polskiego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – red.), podsyciło obawy przed wzrostem ryzyka systemowego sektora finansowego w USA.
Wydarzenia w Ameryce wpłynęła na notowania warszawskiej giełdy. W poniedziałek na GPW WIG20 spadł o 2,57 proc., zaś WIG-banki – o 3,11 proc.
Morawiecki: Nie będzie żadnego problemu
– Bacznie przyglądamy się sytuacji na rynku finansowym w Stanach Zjednoczonych; widzę reakcję Fed'u, sekretarz skarbu i sądzę, że nie będzie żadnego problemu związanego z rozlaniem się tego problemu – upadłości banku SVB na inne części sektora bankowego w USA, a co dopiero mówić o Europie, czy o Polsce. Jestem przekonany, że Amerykanie poradzą sobie z tym – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Ogłoszenie w piątek upadłości Silicon Valley Bank (SVB), co jest najpoważniejszym takim przypadkiem od kryzysu w 2008 r. i konieczność objęcia depozytów banku nadzorem agencji rządowej Federal Deposit Insurance Corporation podsyciło obawy przed wzrostem ryzyka systemowego sektora finansowego w USA.
Dlaczego bank SVB zbankrutował?
Ekonomista Jacek Tomkiewicz, profesor Akademii Leona Koźmińskiego, ma nadzieję, że nie nastąpią upadki kolejnych amerykańskich banków. Tłumaczy jednocześnie, że przyczyny bankructwa SVB (przecena posiadanych obligacji, których cena spadła w wyniku wzrostu stóp procentowych i duże zaangażowanie się w finansowanie przedsięwzięć technologicznych) to w pewnym stopniu cechy większości sektora bankowego w USA.
"Po doświadczeniach kryzysu z 2008 r. banki mają dużo wyższe poziomy kapitałów własnych, posiadają też więc większą zdolność do zaabsorbowania ewentualnych strat" – napisał ekspert w komentarzu dla agencji ISBnews.
Czytaj też:
USA: Upadek bankowego giganta. Władze wdrożyły środki nadzwyczajneCzytaj też:
Deutsche Bank się doigrał. UOKiK nałożył karę