Kolejna regulacja uderzy w kierowców. Konfederacja: UE realizuje program "Europa bez samochodu"

Kolejna regulacja uderzy w kierowców. Konfederacja: UE realizuje program "Europa bez samochodu"

Dodano: 
Krzysztof Tuduj, poseł Konfederacji
Krzysztof Tuduj, poseł KonfederacjiŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Nowa unijna Norma Euro 7 regulująca dopuszczalną emisję spalin stanowi kolejny krok ku realizacji programu "Europa bez samochodu" – ostrzega Konfederacja.

Unijna Norma Euro 7 regulująca zakres emisji tlenku azotu z transportu ma obowiązywać na terytorium Unii Europejskiej od 1 lipca 2025 roku.

Norma Euro 7 – kolejna regulacja UE

Nowe nakazy Brukseli będą dotyczyły każdej formy napędu – benzyny, oleju napędowego, jak i elektrycznego układu napędowego oraz paliw alternatywnych. Norma Euro 7 ma obowiązywać samochody dostawcze, osobowe i ciężarowe.

Obecnie obowiązują regulacje Euro 6, które dopuszczają emisje do 80 mg/km NOx (tlenków azotu) w przypadku diesli oraz 60 mg/km NOx w przypadku silników benzynowych. Dopuszczalna emisja w obu formach napędu według normy Euro 7 będzie wynosić 60 mg/km NOx.

Unijna Norma Euro 7 wywołuje liczne głosy sprzeciwu. Kraje UE chcą negocjować nowe warunki. Między innymi Czesi apelują o złagodzenie przepisów i przesunięcie ich w czasie. Także Polska nie godzi się na drastyczne regulacje.

Konfederacja: Dość uderzania w kierowców i niszczenia gospodarki

W czwartek unijna Norma Euro 7 była przedmiotem konferencji prasowej Konfederacji, w której udział wziął poseł Krzysztof Tuduj, a także Marta Czech i Rafał Foryś.

twitter

Przedstawiciele ugrupowania ostrzegają, że dopuszczalne normy mają być zmniejszone nawet o kilkadziesiąt procent w stosunku do i tak restrykcyjnej już normy obecnej.

Konfederacja wskazuje, że przyjęcie unijnej normy spowoduje ogromne zwiększenie kosztów produkcji samochodów osobowych i ciężarowych.

"Eksperci przewidują, że wyeliminuje to ze sprzedaży najtańsze obecnie nowe auta. Już mówi się, że producenci aut - szukając rozwiązań obniżających emisję spalin postarają się obniżyć wagę danego auta stosując lżejsze, gorszej jakości i mniej odporne materiały. W ten sposób silnik nie będzie wymagał zastosowania dużej mocy i jednocześnie zmniejszy emisje gazów oraz bezpieczeństwo pasażerów" – alarmują politycy Konfederacji.

"Najbardziej ucierpią mieszkańcy mniej zamożnych państw UE, m.in. Polacy których nie będzie stać na zakup droższych samochodów, spełniających kolejne wyśrubowane europejskie normy. Ucierpi na tym również konkurencyjność europejskich gospodarek. Skorzystają więc na tym gospodarki innych państw jak Chiny, Rosja czy Indie" – dodają.

W ocenie Konfederacji jest to kolejny krok do całkowitego wyeliminowania sprzedaży samochodów spalinowych w 2035 roku.

twitterCzytaj też:
Głosowali za zakazem aut spalinowych. Czym sami jeżdżą?
Czytaj też:
Jaki: Robią raporty, kampanie i kupują "ekspertów". Potem wprowadzają kolejne zakazy

Źródło: Twitter / Interia / Reuters/ YouTube, Konfederacja
Czytaj także