Winnicki przypomina, że 20 lat temu w referendum akcesyjnym większość Polaków poparła przystąpienie do Unii Europejskiej. W jego ocenie zaważyły trzy zasadnicze obietnice złożone Polakom przez establishment warszawski oraz elity brukselskie
Niespełnione obietnice UE
Jako pierwszy powód ówczesnego euroentuzjazmu Polaków Winnicki wyróżnia obiecany wtedy równe szanse dla wszystkich. „Dziś, po prawie 20 latach, widzimy jak bardzo UE odeszła od tych założeń a niektórych nie chciała realizować nigdy. Dopłaty w rolnictwie nierówne, Niemcy i Francja na potęgę stosują pomoc publiczną wobec swoich firm (3/4 pomocy w całej UE, sam RFN odpowiada za 55%!), co brutalnie uderza w konkurencyjność wszystkich gospodarek mniejszych państw. Ciosy prawne Brukseli idą np. w transport, gdzie Polska urosła do potęgi ale okazują się bezsilne choćby wobec rosyjsko-niemieckich Nord Streamów” – pisze Winnicki.
„Po drugie, obiecywano nam poszanowanie suwerenności prawa, instytucji, kultury i obyczajów. Wszystkie te zapewnienia okazały się kłamstwem. UE forsuje eurosocjalizm, zawłaszcza kompetencje państw (PiS np. oddał UE suwerenność fiskalną czyli nakładanie podatków i zaciąganie długów), radykalnie wchodzi w temat spraw obyczajowych nie tylko na poziomie poszczególnych państw ale ingeruje nawet w decyzje samorządów, jak przy okazji znanych uchwał prorodzinnych w Polsce. Dążenie UE do unifikacji prawnej i ideologicznej jest oczywistością” – pisze poseł Konfederacji.
„Po trzecie i najważniejsze - Unia miała być przestrzenią gdzie ambitni, przedsiębiorczy i dynamiczni Polacy będą mogli rozwijać skrzydła, budować przyszłość, bogacić się. Europejski Obszar Gospodarczy był tą najważniejszą obietnicą. W jakiejś mierze realizowaną - do czasu. Istotnie, jakieś 90% jeśli nie więcej, korzyści z naszej obecności w UE wynika z dostępu do wspólnego rynku” – wylicza prezes Ruchu Narodowego.
Winnicki: Klimatyzm degraduje gospodarki UE
„Choć, podkreślmy, byłby on możliwy również w innej formie współpracy z UE a zyski firm zachodnich z dostępu do naszego rynku również są olbrzymie. Niemniej, Polacy potrafili wywalczyć sobie rosnącą pozycję w gospodarczym obiegu UE. Było to okupione olbrzymim wysiłkiem i wyrzeczeniami ale rzeczywiście w wielu obszarach się udało. Niestety jednak, „data przydatności do użycia” również i tej obietnicy dobiega końca. Nie tylko z powodów, które opisałem w punkcie 1., tzn. nie tylko dlatego, że szanse w UE są coraz mniej równe. Po prostu Unia jako całość staje się organizmem gospodarczym coraz mniej konkurencyjnym za to coraz bardziej ideologicznie zaczadzonym” – pisze Winnicki.
„Mowa oczywiście o klimatyzmie, który stopniowo wpływa na degradowanie gospodarki całej UE, a państw takich jak Polska-w szczególności. Dyrektywa metanowa, przepisy uderzające w produkcję i posiadanie samochodów, paszporty budynkowe, forsowne niszczenie energetyki węglowej, rolnictwa, przemysłu. To wszystko przyspiesza” – czytamy dalej.
Eurosocjalizm dławiący Europę
Winnicki konkluduje, że Polska dołączyła do Unii gdy organizacja ta, sumując potencjały, była pierwszą potęgą gospodarczą świata. Jak dodaje, obecnie wyprzedzają ją zarówno USA jak i Chiny, a „Europa dławiona przez brukselski eurosocjalizm będzie coraz szybciej odstawać od najprężniejszych, światowych centrów”.
„Starzejąca się UE cierpi na głęboki brak sensu istnienia, woli życia i zdolności do podjęcia zdecydowanych kroków by zrzucić z siebie cały ten fatalny bagaż. Złożone Polakom obietnice równości, suwerenności i szerokich możliwości rozwoju są coraz bardziej brutalnie łamane. UE nie dba już o pozory. Obowiązkiem wszystkich ludzi dobrej woli i zdrowego rozsądku jest o tym głośno mówić. Obowiązkiem jest dążyć do radykalnej zmiany w Polsce i w Europie. Do odrzucenia elit, które pokornie przyjmują dyktat eurosocjalistów. Do przywrócenia idei Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej” – ocenia Robert Winnicki.
facebookCzytaj też:
PE zatwierdził rozszerzenie ETS. Ekonomista: Ci ludzie są nienormalniCzytaj też:
Konfederacja: Religia klimatyzmu to szaleństwo. Przecież konsekwencje są oczywisteCzytaj też:
Cejrowski: Trzeba obalić UE. Lisicki: To system paraliżujący normalne ludzkie działania