Izrael negocjuje sprzedaż swojego czołgu Merkava dwóm krajom, z których jeden znajduje się w Europie. Jak donosi Reuters, powołując się na przedstawiciela izraelskiego MON, będzie to pierwszy przypadek eksportu tego flagowego wozu bojowego.
Według przedstawiciela Ministerstwa Obrony Izraela, rekordowy popyt na produkty izraelskie jest częściowo związany z chęcią państw zachodnich do uzupełnienia swoich arsenałów po dostarczeniu Ukrainie broni na wojnę z Rosją. W rezultacie Izrael eksportuje nadwyżki systemów, których wcześniej nie sprzedawał za granicą, w tym czołgi Merkava poprzedniej generacji.
– Są dwa kraje, z którymi prowadzimy wstępne negocjacje [w sprawie sprzedaży czołgów - przyp. red.]. Nie wolno mi ich wymieniać, ale jeden z nich znajduje się na kontynencie europejskim– powiedział Jair Kulas, przedstawiciel strony izraelskiej.
Czołg Merkava został wprowadzony do izraelskiej armii po ciężkich stratach poniesionych przez oddziały pancerne w wojnie 1973 r. przeciwko Egiptowi i Syrii. Izraelska konstrukcja miała również za zadanie zmniejszyć zależność od zagranicznych dostaw broni. Merkava czwartej generacji została wprowadzona do armii w 2004 roku.
Izrael a dostawy broni
Niedawno Izrael podpisał umowę z Holandią na dostawy systemów rakietowych i artyleryjskich. Jak donoszą zachodnie media, Niemcy są również na dobrej drodze do pozyskania szeregu nowych systemów obronnych od Izraela, a inne kraje również prowadzą z Jerozolimą negocjacje.
Jednocześnie Izrael odmawia dostarczenia broni Ukrainie. Początkowo ograniczał się do pomocy humanitarnej, ale później zgodził się pomóc w opracowaniu "inteligentnego” systemu ostrzegania powietrznego.
Na początku maja Ukraina zaczęła otrzymywać izraelskie radary ostrzegające przed rosyjskimi atakami rakietowymi.
Czytaj też:
Broń atomowa na świecie. Niepokojący raport szwedzkiego instytutuCzytaj też:
Iran twierdzi, że wyprodukował broń, której nie mają nawet USA