W trakcie swojego wystąpienia programowego w Sejmie Donald Tusk odniósł się do kwestii budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach z obozu koalicji dochodziły sprzeczne głosy w sprawie planowanego portu w Baranowie. To jeden ze sztandarowych projektów rozwojowych zainicjowanych przez Prawo i Sprawiedliwość.
Podczas spotkania w mieszkańcami wrocławskiego Jagodna, Donald Tusk zasugerował, że projekt zostanie anulowany. Jak powiedział, woli "w Sopocie, wsiąść w taksówkę i w 20 minut być na lotnisku niż pojechać na dworzec, wsiąść w pociąg i pojechać do Baranowa między Łodzią a Warszawą".
Niepewna przyszłość CPK
Jak do kwestii budowy ogromnego lotniska odniósł się lider PO w trakcie swojego expose? Donald Tusk stwierdził, że projekt zostanie poddany analizie i nie przedstawił żadnej konkretnej deklaracji w jego sprawie.
– Niezależnie od tego, jakie decyzje inwestycyjne podejmiemy, ludzie nie będą więcej z tego powodu płakać. Przyszłość CPK rozstrzygnie się w sposób transparentny. Pan minister Klimczak, a także pełnomocnik rządu do spraw CPK w sposób otwarty, czytelny, bez jakichś dziwnych sytuacji, które towarzyszą od samego początku tego projektu, na oczach wszystkich Polek i Polaków zdecydują o tym, jaka jest przyszłość CPK. Będą uczestniczyli w tym procesie wybitni i bezstronni eksperci – powiedział.
Szansa dla Polski
Grono ekspertów przekonujących, że Centralny Port Komunikacyjny powinien powstać, stale rośnie. Swoją opinię w tej sprawie przedstawił Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Ekspert wskazał, że Polska potrzebuje dużego portu lotniczego. Jesteśmy 5. gospodarką Unii Europejskiej, a port w Baranowie byłby 11. co do wielkości portem lotniczym UE. W zasięgu jego oddziaływania mieszka 180 mln ludzi, co daje bardzo duże prawdopodobieństwo, że byłby rentowny.
Czytaj też:
Wielka inwestycja CPK. Podpisano umowę na niemal 150 mln złCzytaj też:
Kto straci na CPK? Kaźmierczak wskazał na jedno państwo