Projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni oraz ustawy – Kodeks pracy został wniesiony przez posłów Polska 2050 i zakłada wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. prawo to nie obowiązuje tylko w siedem niedziel w roku. W tym roku zostało ich jeszcze cztery: 30 czerwca, 25 sierpnia, 15 grudnia i 22 grudnia.
Polska Izba Handlu spodziewa się wzrostu cen
"Biznes zdążył już przestawić swoje operacje na pracę 6 dni w tygodniu i powrót do 7-dniowego tygodnia wiąże się z dodatkowymi, ogromnymi kosztami. Wobec konieczności zapewnienia podwójnego wynagrodzenia dla pracowników (lub dni wolnych w środku tygodnia), otwarcie sklepów w niedziele będzie więc albo absolutnie nieopłacalne, albo koszt poniosą konsumenci w postaci podwyżki cen" – czytamy w stanowisku Izby do poselskiego projektu noweli.
PIH ocenia, że wprowadzenie dwóch niedziel handlowych "będzie skutkować umacnianiem się trendu zamykania się małych osiedlowych i wiejskich sklepów, które pełnią dodatkowe, ważne funkcje w lokalnych społecznościach".
"Dlatego chcemy zdecydowanie przestrzec przed negatywnymi konsekwencjami dla całego rynku handlu, a zwłaszcza dla mikroprzedsiębiorców, jakimi skutkować będzie zmiana zasad handlu w niedziele w kształcie proponowanym w projekcie ustawy" – wskazano.
Projekt ws. dwóch niedziel handlowych w miesiącu. "Wniesiony nagle, bez rozmów z branżą"
Izba zwraca uwagę, że zapisy regulacji zostały stworzone bez rozmów z branżą, a "dokument został nagle wniesiony drogą poselską zamiast deklarowaną w wypowiedziach publicznych ścieżką rządową".
"Nie zawiera on rzetelnej oceny skutków gospodarczych i społecznych regulacji czy jakiegokolwiek odniesienia do jej wpływu na MŚP, a bez takiej analizy nie można stwierdzić czy nowelizacja jest w ogóle potrzebna ani czy nie będzie szkodliwa. […] Co więcej, przepisy te miałyby również wejść w życie w trakcie roku obrotowego" – czytamy dalej.
Polska Izba Handlu dostrzega w projekcie szereg zagrożeń nie tylko dla przedsiębiorców, ale także 0 jak podaje – bardzo negatywne skutki dla całej branży handlowej w Polsce.
Według Izby "wejście w życie projektowanej regulacji doprowadzi do strat po stronie polskich konsumentów i polskich drobnych handlowców, przy jednoczesnym wsparciu dużych, zagranicznych dyskontów".
"W obliczu wyższej inflacji oraz innych konsekwencji ekonomicznych, związanych z konsekwencjami ostatnich kilku lat, konsumentów nie stać na podwyżki cen, a właścicieli sklepów na jeszcze większe koszty prowadzenia działalności. Konsumenci oczekują szanowania ich nawyków zakupowych, a my jako organizacja reprezentująca mały, polski handel, apelujemy o utrzymanie dobrych regulacji oraz dbanie o stabilność i przewidywalność stanowionego prawa" – podsumowano.
Czytaj też:
Wrócą dwie niedziele handlowe w miesiącu? "Żaden sklep nie będzie zmuszony"