"Ich rządy to Polska minus". PiS składa w Sejmie projekt ustawy "Stop podwyżkom"

"Ich rządy to Polska minus". PiS składa w Sejmie projekt ustawy "Stop podwyżkom"

Dodano: 
Politycy PiS w Sejmie
Politycy PiS w Sejmie Źródło: X / PiS
Politycy PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy "Stop podwyżkom". – Nasze rządy to Polska plus, ich rządy to Polska minus – powiedział Jarosław Kaczyński.

Od 1 lipca rachunki za prąd wzrosną o niemal 30 proc., a za gaz – o ok. 15 proc. To efekt nieprzedłużenia tarcz ochronnych, które wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy. W odpowiedzi na te podwyżki Prawo i Sprawiedliwość zainicjowało zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "Stop podwyżkom". Zakłada on, że podwyżek nie będzie.

W piątek rano w Sejmie politycy PiS poinformowali podczas briefingu, że złożyli projekt wraz z podpisami u marszałka. – Mamy w Polsce falę podwyżek, mamy VAT na żywność, to wszystko, co wiąże się ze zniesieniem tarcz, czyli podniesieniem cen energii, a to z kolei powoduje podniesienie innych cen. Mamy także nieco inne zjawiska jak na przykład obniżenie 14. emerytury o prawie 1000 zł. Mamy objawy tego, co sprowadza się do obniżenia stopy życiowej i co sprowadza się do tego, że można spokojnie powiedzieć, że zapowiedzi przedwyborcze PO, jej szefa, że nic co dane nie zostanie odebrane, były po prostu kłamliwe. Można powiedzieć: nasze rządy to Polska plus, ich rządy to Polska minus, to Polska zabierania, pieniędzy nie ma i nie będzie, to wszystko wraca – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Sejmie – wskazał Jarosław Kaczyński.

Kaczyński ostrzega: To wszystko wraca

– My chcemy się temu czynnie przeciwstawić, stąd ta inicjatywa, która dzisiaj znajduje finał, ten wstępny finał, czyli złożenie podpisów u marszałka Sejmu. W tej chwili tych podpisów jest 140 kilka tysięcy, z tym że one nieustannie spływają – zaznaczył prezes PiS.

Te słowa: "pieniędzy nie ma i nie będzie" – to wszystko wraca. My chcemy się temu czynnie przeciwstawić i stąd ta inicjatywa "Stop podwyżkom" od lipca, inicjatywa, która dzisiaj znajduje finał, ten wstępny finał, czyli złożenie podpisów u Marszałka Sejmu – dodał.

Poseł Waldemar Buda przekazał, że politycy sądzili, iż zbieranie podpisów zajmie dużo więcej czasu. Udało to się w niewiele ponad dwa i pół tygodnia. Zebraliśmy ponad 140 tysięcy podpisów. Jesteśmy pod wrażeniem, ale to też dowód na to, że naprawdę obywatele się tym przejmują i wiedzą, że to są realne podwyżki, ponieważ dostali prognozy, które na to wskazują – powiedział Buda.

Czytaj też:
Polaków zapytano, czy chcą rozliczenia rządów PiS. Wyniki sondażu
Czytaj też:
Maria Koc: Obecna władza zrobi wszystko na rozkaz Brukseli

Czytaj także