Procedura nadmiernego deficytu spadła Donaldowi Tuskowi z nieba. A właściwie nie z nieba, tylko z rządu PiS.
Jeśli bowiem dzisiaj pan Morawiecki pisze, że zostajemy nią objęci „po zaledwie pół roku rządów Koalicji Obywatelskiej”, to jakoś zapomina wspomnieć, że procedura dotyczy roku 2023, w którym niemal do końca rządziła Zjednoczona Prawica. I gdyby rządziła nadal, prawdopodobnie Polska też zostałaby objęta tą unijną procedurą, co dałoby hipotetycznemu rządowi PiS asumpt do oburzania się na dyktat Brukseli i paliwo do kolejnego plemiennego sporu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.