"Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w czerwcu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem
ub. roku wzrosły o 2,6 proc. (wskaźnik cen 102,6), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,1 proc. (wskaźnik cen 100,1)" – czytamy w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego opublikowanym w piątek.
Co najbardziej podrożało? Wstępne dane GUS za czerwiec
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,5 proc. rok do roku, a ceny paliw do prywatnych środków transportu urosły o 1,6 proc. Spadły natomiast ceny nośników energii – o 1,6 proc. r/r.
W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,7 proc., ceny nośników energii odnotowały spadek o 0,1 proc., natomiast ceny paliw do prywatnych środków transportu – spadek o 2,8 proc.
Piątkowy odczyt GUS okazał się nieco wyższy od prognoz ekonomistów i wyniku z maja (w obu przypadkach 2,5 proc.).
PIE prognozuje wzrost inflacji po odmrożeniu cen energii w lipcu
"GUS potwierdził, że inflacji w maju wyniosła 2,5 proc. Tempo wzrostu cen w Polsce jest obecnie niższe niż we Francji czy Niemczech. To jednak głównie zasługa zamrożenia cen energii oraz drobnego wzrostu cen żywności. Inflacja bazowa wciąż pozostaje podwyższona" – wskazał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w mediach społecznościowych.
Według ekspertów "czerwiec będzie ostatnim miesiącem, kiedy ceny energii pozostaną zamrożone", dlatego "w lipcu inflacja prawdopodobnie znajdzie się w przedziale 4,0-4,5 proc." i "tym samym wzrost cen ponownie będzie szybszy niż w strefie euro", a "zbliżenie się do państw zachodniej Europy będzie trudne".
"Spodziewamy się, że w 2025 r. inflacja dalej oscylować będzie średnio blisko 4,5 proc.. Największy udział dalej będą miały ceny usług, zobaczymy też ponowny wzrost cen towarów przemysłowych. Dodatkowo przez pierwsze półrocze na wynikach zdecydowanie ciążyć będą ceny energii" – napisał PIE na platformie X.
Czytaj też:
Glapiński: Nasza inflacja nie była niczym szczególnym