Głównym celem rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego jest zapewnienie niezbędnych środków utrzymania osobom, które wychowywały dzieci w rodzinach wielodzietnych (co najmniej 4 dzieci), a które zrezygnowały z zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej albo ich nie podjęły ze względu na wychowywanie dzieci i co za tym idzie, nie spełniają warunków do otrzymania najniższej emerytury.
Ponadto celem ustawy jest uhonorowanie i docenienie trudu wychowania dzieci w rodzinach wielodzietnych oraz podkreślenie funkcji społecznej pełnionej przez rodziców.
Rodzicielskie świadczenie uzupełniające zostało wprowadzone przez Zjednoczoną Prawicę na mocy ustawy z dnia 31 stycznia 2019. W połowie lutego tego roku ustawa została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wypłata świadczenia ruszyła 1 marca 2019 roku.
Dodatkowe pieniądze dla emerytów
Wysokość świadczenia jest ustalana indywidualnie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznaje świadczenie w kwocie, która stanowi różnicę między minimalną emeryturą a tą otrzymywaną przez świadczeniobiorcę. Maksymalna kwota świadczenia może więc wynosić 1780,96 zł. W ubiegłym roku przeciętna kwota, jaką otrzymali emeryci objęci świadczeniem wyniosła 740 zł.
Świadczenie najczęściej pobierają kobiety, choć prawo do niego mają również mężczyźni. Co ważne, świadczenie nie jest przyznawane z urzędu. Aby je otrzymać, konieczne jest złożenie wniosku. W tej chwili ZUS wypłaca rodzicielskie świadczenie uzupełniające do prawie 60 tys. Polek i Polaków.
ZUS przypomina również, że świadczenie może zostać odebrane. Jeśli w okresie pobierania zasiłku beneficjent dostanie inne świadczenie lub podejmie pracę i nie zgłosi tego faktu do urzędników, wtedy będzie musiał zwrócić wszystkie otrzymane z tytułu świadczenia środki.
Czytaj też:
Jedno ze świadczeń może wzrosnąć o 100 proc. Resort przygotował projektCzytaj też:
Złe wieści dla emerytów. NFZ sięgnie do ich kieszeni