Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, zwiększającą kwotę świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 zł miesięcznie.
Nowe przepisy będą miały zastosowanie do świadczeń z funduszu alimentacyjnego, do których prawo przysługuje od 1 października 2024 r. Oznacza to, że osoby uprawnione otrzymają wyrównanie świadczeń od października.
Zmiany w alimentach. Jest zielone światło
Świadczenie przysługuje w sytuacji, gdy dochód rodziny na osobę nie przekracza 1209 zł netto miesięcznie. Dotychczas maksymalna wysokość świadczenia z funduszu alimentacyjnego wynosiła 500 zł i pozostawała niezmieniona od 2008 r., czyli od momentu wejścia w życie ustawy. Nowela ma na celu dostosowanie wysokości świadczeń do obecnych realiów ekonomicznych i wsparcie rodzin o niższych dochodach.
Fundusz alimentacyjny pozwala na wypłatę wsparcia dla tych osób, które są uprawnione do alimentów od rodziców, ale ich nie otrzymują ze względu na bezskuteczność egzekucji. Świadczenie z funduszu alimentacyjnego jest przyznawane osobom uprawnionym do ukończenia 18. roku życia lub do ukończenia 25. roku życia w przypadku, kiedy dana osoba kontynuuje naukę w szkole lub uczelni wyższej. Osoby z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności mogą korzystać ze świadczenia bezterminowo.
Zapaść demograficzna
Polska mierzy się z katastrofą demograficzną. Dane GUS wyraźnie pokazują skalę problemu. W czerwcu w Polsce urodziło się zaledwie 19 tys. dzieci. To jeden z najgorszych wyników w ostatnich latach. W porównaniu z czerwcem 2023 r. narodzin było mniej o 2,7 tys. Suma urodzeń z 12 miesięcy wyniosła 259,7 tys. To najmniej od czasów II wojny światowej.
Jeszcze w październiku 2017 r. liczba urodzeń wynosiła 403,7 tys. Jednak od tego czasu wskaźnik systematycznie spada. Co gorsza, kiedy liczba nowo narodzonych dzieci jest z roku na rok coraz mniejsza, w tym samym czasie liczba zgonów w Polsce rośnie.
Czytaj też:
Jakie ceny prądu w przyszłym roku? Prezydent podpisał ważną ustawęCzytaj też:
Wolna Wigilia zagrożona? Wiadomo, co zrobi prezydent