Administracja Trumpa zapowiedziała, że anuluje łącznie 5800 z 6200 wieloletnich kontraktów USAID, co stanowi redukcję wydatków o 54 miliardy dolarów. Ponadto 4100 z 9100 dotacji Departamentu Stanu zostanie anulowanych, co przyniesie oszczędności w kwocie 4,4 miliarda dolarów. Ponadto USA planują wstrzymać pomoc dla obcych państw o wartości 60 miliardów dolarów.
Departament Stanu przekazał, że sekretarz Marco Rubio "podejmował ostateczną decyzję w każdej sprawie indywidualnie, decydując się na podtrzymanie decyzji lub jej uchylenie zgodnie z warunkami instrumentu lub niezależnego organu prawnego, ponieważ nie leży to w interesie narodowym i polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych”.
Jak zauważa CNN, znacząca redukcja dotacji zagranicznych odbija się negatywnie na działalności organizacji non-profit. Programy pomocowe na całym świecie zostały wstrzymane przez drastyczne zamrożenie funduszy i rewizję pomocy wartej miliardy dolarów.
Trump odcina finansowanie
Wobec odcięcia od pieniędzy amerykańskich podatników, finansowane NGOsy chcą otrzymywać pieniądze podatników europejskich.
Międzynarodowa Komisja Prawników (ICJ), wraz z ponad 60 organizacjami "społeczeństwa obywatelskiego", przyłączyła się do "pilnego apelu" wzywającego kierownictwo Unii Europejskiej do podjęcia natychmiastowych działań w celu rozwiązania "globalnego kryzysu pomocy rozwojowej wywołanego niedawnymi decyzjami administracji USA".
W apelu wzywa UE, jako największego na świecie dostawcę pomocy zagranicznej, do zwiększenia swojego przywództwa i zapewnienia stałego "wsparcia dla demokracji, praw człowieka, zdrowia na świecie i pomocy humanitarnej".
Warto przypomnieć, że dolary z USAID zasilały tutejsze media o lewicowym profilu. Agencja wpłacała tez na rozmaite organizacje pozarządowe promujące w Polsce m.in. agendę LGBT czy otwarcie kraju na migrację.
Czytaj też:
"USA zbankrutują". Musk ostrzega TrumpaCzytaj też:
Trump wstrzymał pieniądze z USAID. Część lewicowych mediów z Polski ma kłopoty
