"Nie wolno ludziom obiecywać takich rzeczy". Coraz większe kontrowersje wokół pomysłu Lewicy

"Nie wolno ludziom obiecywać takich rzeczy". Coraz większe kontrowersje wokół pomysłu Lewicy

Dodano: 
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Źródło: PAP / Artur Reszko
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz krytykuje pomysł wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przekazała, że kierowany przez nią resort planuje ogłosić do 30 czerwca warunki uczestnictwa w pilotażu skróconego tygodnia pracy. Ministerstwo szacuje, że przeznaczy na ten projekt 10 mln zł z Funduszy Pracy w pierwszym roku jego realizacji.

Sceptycyzm w rządzie

Sceptyczni wobec zmian w kodeksie pracy są politycy partii tworzących koalicję rządową. W jednym z wywiadów Mirosław Suchoń z Polski 2050 stwierdził, że pomysł Dziemianowicz-Bąk "rozłoży" gospodarkę. W podobnym tonie wypowiedziała się we wtorek szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.

– Jestem za pilotażem. Uważam ze wszelkie tego typu badania, eksperymenty, ale w dobrym sensie, innowacji społecznych, są dobre. Podzielam pogląd, że człowiek pracuje żeby żyć i żyje żeby pracować. To nie ma być tak, że mamy się po prostu zaorać pracą, ludzie mają się zaorać od rana do wieczora – powiedziała na antenie Polsatu News.

Pełczyńska-Nałęcz dodała jednak, że wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy wymaga znacznych zmian wielu ustaw oraz odpowiedniego przygotowania krajowej gospodarki.

– Jeżeli chcemy iść w tym kierunku, żeby skrócić czas pracy, to musimy na początku tak zmienić naszą gospodarkę, żeby każda godzina pracy była warta dużo więcej. Bo dzisiaj wydajność pracy w Polsce jest na szarym unijnym końcu – stwierdziła.

– Uważam, że nie wolno ludziom obiecywać rzeczy, które będą oznaczały, że będą mniejsze pensje, mniejsze emerytury – uważa szefowa resortu.

Pilotaż zmian

Analiza zgromadzonych danych ma pozwoli resortowi na opracowanie rozwiązań legislacyjnych tak, by docelowo było skrócenie czasu pracy było możliwe dla wszystkich pracujących.

– Do 30 czerwca ogłosimy zasady i warunki, na których działa będzie program pilotażowy, a w kolejnych miesiącach będziemy przeprowadzać nadzór tak, żeby wszystkie zainteresowane podmioty mogły od nowego roku już praktycznie wprowadzać krótszy czas pracy w swoich organizacjach – zapowiedziała Dziemianowicz-Bąk.

Czytaj też:
Alarm w rządzie? "Koalicja musi przetrwać"
Czytaj też:
"Tragedia". Pomysł Lewicy budzi kontrowersje w koalicji rządzącej


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Polsat News / ISBNews
Czytaj także