Według ustaleń "Wall Street Journal" prezydent USA Donald Trump zatwierdził plan ataku na Iran, jednak wstrzymuje się z wydaniem ostatecznego rozkazu, by sprawdzić, czy Teheran zrezygnuje ze swojego programu nuklearnego. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała w czwartek, że decyzję w sprawie ataku na Iran Trump podejmie w ciągu dwóch tygodni.
13 czerwca Izrael zaatakował Iran, oświadczając, że celem jest zniszczenie jego programu nuklearnego. Teheran odpowiedział ostrzałem Izraela z użyciem rakiet balistycznych i dronów. Izrael broni się z pomocą Stanów Zjednoczonych.
Iran opróżnia magazyny ropy naftowej
Uwaga uczestników rynku ropy naftowej skupia się głównie na tym, czy możliwe jest utrzymanie stabilności dostaw surowców na eksport. Jak dotąd irańskie pola naftowe działają bez zakłóceń, a załadunek z magazynów na tankowce zaczął nawet szybko rosnąć.
Ropa wylewa się z portów Iranu do tankowców oceanicznych, zapewniając władzom w Teheranie dochody – przynajmniej na jakiś czas – nawet jeśli dostawy zostaną zakłócone. Pomimo wzrostu, kluczowy terminal eksportowy kraju na wyspie Kharg jest przepełniony ropą – podaje Bloomberg, powołując się na zdjęcia satelitarne.
Agencja podkreśla, że 11 czerwca prawie wszystkie zbiorniki były tylko częściowo pełne, a 18 czerwca, szóstego dnia izraelskich ataków, wszystkie były pełne. Iran wydaje się pompować jak najwięcej ropy do tankowców, aby eksportować jak najwięcej – powiedział Samir Madani, współzałożyciel serwisu TankerTrackers.com, który śledzi handel ropą.
Iran eksportował średnio 2,33 mln baryłek dziennie w ciągu pięciu dni od rozpoczęcia izraelskich ataków 13 czerwca, co stanowi wzrost o 44 proc. w porównaniu ze średnią z poprzedniego roku wynoszącą 1,61 mln baryłek do 14 czerwca. – Wydaje się całkiem jasne, co robią. Próbują wywieźć jak najwięcej baryłek, a ich priorytetem numer jeden jest bezpieczeństwo – uważa Madani.
Obawy przed blokadą Cieśniny Ormuz
Eksport większych wolumenów nie tylko przyniesie więcej pieniędzy w krótkim okresie, zwłaszcza biorąc pod uwagę wzrost cen. Teheran ma również nadzieję na zmniejszenie prawdopodobieństwa strat w przypadku izraelskiego ataku na terminal.
Ze zdjęć satelitarnych wynika, że do 13 czerwca tankowce zwykle czekały na redzie w pobliżu wyspy na załadunek, ale teraz są rozproszone w dużej odległości od niej i przypływają tylko po to, aby zabrać ropę i opuszczają terminal tak szybko, jak to możliwe.
Jedną z głównych obaw jest możliwość, że Iran zamknie Cieśninę Ormuz, wąskie wyjście z Zatoki Perskiej, przez które inne kraje w regionie eksportują swoją ropę. Według analityków blokada cieśniny byłaby kontrproduktywna dla relacji Iranu z Chinami, które kupują ponad 90 proc. irańskiej ropy.
Czytaj też:
Plan ataku USA na Iran. Biały Dom nie wyklucza użycia broni jądrowej
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.