"Od kwietnia br. obroty w centrach handlowych nieprzerwanie rosną w ujęciu miesiąc do miesiąca roku poprzedniego. Sierpień przyniósł kontynuację tego trendu. Obroty w centrach handlowych były większe o 3,2 proc., przy spadku footfallu o 1,4 proc. Najwyższe wzrosty obrotów odnotowały następujące kategorie: usługi (+10,7 proc.), gastronomia (+9,3 proc), moda i akcesoria (+5,7 proc.) oraz zdrowie i uroda (+5 proc.)" – czytamy w komunikacie.
Te centra osiągnęły najwyższe wzrosty
W podziale na wielkość obiektów handlowych najwyższe wzrosty obrotów osiągnęły bardzo duże centra (powyżej 60 tys. m2): +3,9 proc. oraz duże obiekty (40-60 tys. m2): +3,8 proc. W średnich centrach (20-40 tys. m2) obroty wzrosły o 1,9 proc., a w najmniejszych obiektach (5-20 tys. m2) o 3,6 proc. Odwiedzalność pozostała stabilna jedynie w największych galeriach (+0,1 proc.), podczas gdy w pozostałych kategoriach odnotowano spadki: w dużych obiektach o 2,5 proc., w średnich o 1,7 proc., a w najmniejszych o 3,1 proc., podano także.
W ujęciu regionalnym największe wzrosty obrotów odnotowano w aglomeracjach: Białystok, Warszawa i Poznań, a w skali makroregionalnej w regionach centralnym, północno-zachodnim i południowym.
PRCH jest stowarzyszeniem not-for-profit, zrzeszającym ponad 200 członków działających w branży miejsc handlu i usług.
Z mapy Warszawy mogą zniknąć trzy centra handlowe
Firma Atrium, która jest właścicielem kilku dużych galerii handlowych w Warszawie, od dwóch lat stara się w warszawskim ratuszu o uzyskanie zgody na zmianę koncepcji zagospodarowania terenu, na którym stoją dziś jej trzy obiekty. Właściciel chce, żeby w tych miejscach stanęły osiedla mieszkaniowe – informuje stołeczna "Gazeta Wyborcza".
Trzy centra handlowe, które miałyby zniknąć z mapy Warszawy to: Reduta przy Al. Jerozolimskich, King Cross przy Jubilerskiej oraz Targówek przy Głębockiej.
Atrium przekonuje, że miejsca te nie przyciągają już klientów. Zdaniem firmy są przestarzałe (powstały na początku XXI wieku) i nie odpowiadają dzisiejszym wymaganiom – są za duże, zakupy robi się w nich mało wygodnie, a Reduta dodatkowo sąsiaduje z innym centrum handlowym. Istotny ma być również aspekt finansowy, ponieważ w Warszawie brakuje działek pod budowę bloków mieszkalnych, na których przy dzisiejszych cenach mieszkań, można zarobić znacznie więcej.
Czytaj też:
Obroty galerii handlowych. Wyraźny trendCzytaj też:
Czy w Polsce jest za dużo galerii i centrów handlowych? Wyniki sondażu

