Miód może zostać wycofany ze sklepów. Chodzi o konkretny rodzaj

Miód może zostać wycofany ze sklepów. Chodzi o konkretny rodzaj

Dodano: 
Nowa regulacja ws. miodu
Nowa regulacja ws. miodu 
Miód filtrowany może zostać wycofany ze sprzedaży już w przyszłym roku. W środę do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenia w tej sprawie.

Propozycję przygotowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Celem resortu jest uregulowanie rynku miodów i zwalczanie sprzedaży fałszywych produktów. Uwagę zwrócono m.in. na miody filtrowane, czyli pozbawione pyłku. Ten produkt może zniknąć z półek sklepowych już w przyszłym roku. Zgodnie z przepisami, ścisłe regulacje obejmą również informacje podawane na etykietach. Projekt trafił 12 listopada do konsultacji społecznych.

Jak podaje rmf24.pl, projekt zakłada, że zarówno produkcja, jak i sprzedaż miodów filtrowanych byłyby zakazane. Na etykietach produktów miałyby natomiast znaleźć się informacje o kraju pochodzenia z zaznaczeniem procentowego udziału w przypadku różnych państw. Miałaby to być odpowiedź na obecną sytuację, w której pojawiają się napisy w rodzaju: "Mieszanka miodów z UE i spoza UE". Według nowej regulacji musi paść konkretna nazwa kraju lub krajów w przypadku wystąpienia mieszanki.

Przepisy mają wzmocnić poczucie transparentności i wskazać klientom, czy mają do czynienia z lokalnym produktem czy też mieszanką pochodzącą z różnych stron świata.

Kontrole ukraińskich produktów w polskich sklepach

Nie jest to jedyny problem z transparentnością na krajowym rynku. We wrześniu br. inspektorzy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadzili kontrolę żywności sprowadzanej z Ukrainy, którą można znaleźć w polskich sklepach.

IJHARS we wrześniu 2025 r. przeprowadziła kontrole w 52 sklepach, w tym 42 stacjonarnych i 10 internetowych. Sprawdzono łącznie 359 partii produktów – opisuje "Fakt". Wnioski płynące z kontroli nie są pozytywne. Okazało się, że naruszenia wykryto aż w 41 podmiotach.

"Najczęściej inspektorzy zwracali uwagę na brak oznakowania w języku polskim, brak pełnego wykazu składników, błędne daty trwałości czy brak informacji o alergenach" – czytamy.

Najgorzej wypadły przetwory rybne – nieprawidłowości stwierdzono w 77,8 proc. przypadków. Inspektorzy zwrócili uwagę na brak informacji o metodzie produkcji czy użytym narzędziu połowowym. Słabo jest też w przypadku wyrobów cukierniczych. 71,2 proc. partii tych produktów było niezgodnych z polskimi przepisami. Chodzi o brak polskich etykiet i niepełne informacje o składzie.

Czytaj też:
Drożyzna w Polsce szaleje. "Pękła psychologiczna granica"
Czytaj też:
Czesi nie chcą robić zakupów w Polsce. Oto powód


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: RMF 24 / Fakt, DoRzeczy.pl
Czytaj także