W trakcie wizyty w Stanach Zjednoczonych premier wziął udział w dyskusji organizowanej w ramach cyklu „Transatlantycki dialog” na Uniwersytecie Nowojorskim (NYU). Głównym tematem spotkania było 15 lat obecności Polski w UE.
W rozmowie z prowadzącym dyskusję profesorem NYU Josephem H.H. Weilerem (specjalistą w dziedzinie prawa konstytucyjnego i międzynarodowego) pojawił się też temat procedury monitorowania praworządności w Polsce oraz wątpliwości organów europejskich władz wobec działań polskiego rządu w zakresie zmian w sądownictwie.
Premier tłumaczył, że system sądownictwa i wprowadzanie w nim zmian leży w części, albo w całości w kompetencjach władz członków UE, a niektóre działania organów europejskich zmierzają do ograniczenia tych kompetencji. – Reforma systemu sprawiedliwości należy do kompetencji członków UE – dodał Matusz Morawiecki.
Morawiecki podkreślił też, że w momencie transformacji w 1989 roku, wielu sędziów, którzy wcześniej sądzili ludzi walczących o wolną Polskę, płynnie przeszło do nowego systemu, utrzymując swoje stanowiska i wpływając na rozwój kraju. – Dla mnie to zawsze było absurdalne, zawsze uważałem, że to powinno się zmienić – podkreślił Morawiecki, tłumacząc, że jest to jeden z powód, dla których reforma sądownictwa jest tak potrzebna. Premier zauważył też że reforma powinna zacząć się od razu w momencie transformacji, ale pokomunistyczni sędziowie i politycy nie pozwolili na to. Jak dodał, obecnie działania polskich władz w tym zakresie popiera ok. 80 proc. społeczeństwa.
Premier podkreślił też, że państwom Europy zachodniej nie zawsze łatwo jest zrozumieć sytuację Polski po 1989 roku.