Podłość, dno i zbydlęcenie mediów – to słowa jakich solidarnie używają dzisiaj dziennikarze i politycy, którzy wspierają premiera Mateusza Morawieckiego. Falę komentarzy wywołała publikacja "Super Expressu", który w dzisiejszym wydaniu przytoczył ustalenia z książki byłego rzecznika BZ WBK, o adopcji dzieci przez premiera Mateusza Morawieckiego i jego żonę.
„Publikacje dotyczące spraw prywatnych, szczególnie uderzające w nieletnich, dzieci, nie powinny być elementem polityki. Panie Premierze Morawiecki współczujemy wchodzenia tabloidów w Pana życie rodzinne. Zdecydowanie potępiamy takie działania mediów” – napisała na Twitterze szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
„Panie Premierze, aż za dobrze rozumiem przez co dzisiaj Pan przechodzi razem ze swoją rodziną. Dzieci są najważniejsze” – skomentował sprawę były premier Leszek Miller, który sam, jesienią ubiegłego roku, został w podobny sposób "potraktowany" przez jeden z tabloidów. Sytuacja dotyczyła samobójstwa syna Millera.
"Możemy się ze sobą ostro spierać, taka jest polityka i tego z dnia na dzień nie zmienimy. Ale jest granica, której nikt nie ma prawa przekroczyć. Wciąganie w politykę dzieci zasługuje tylko na potępienie. Jesteśmy dziś z Wami" – napisal lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z żoną.
"To coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć" – napisała o publikacji "SE" i ujawnieniu informacji o adopcji, rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Zgodnie publikację "Super Expressu" komentowali też dziennikarze i publicyści.
twittertwittertwitter