Donald Tusk ostentacyjnie pomijający stojącego dokładnie na wprost niego Grzegorza Schetynę po swoim wykładzie na Uniwersytecie Warszawskim – ta scena przewinęła się przez wiele serwisów informacyjnych. Zabawa w egzegezy różnych działań byłego premiera zaczyna przypominać zachodnią kremlinologię z lat 80., ale ten epizod każe postawić całkiem poważnie pytanie o racjonalność polityczną Tuska i jego dalsze plany
Czytaj też:
"Jednak na Tuska". Jasna deklaracja Bugaja
Czytaj też:
Komu ufają Polacy? "Rysuje nam się plejada czołówki polskich polityków"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
