Marek Sawicki podkreślił, że gdyby PSL ewentualnie weszło do koalicji z PIS, to pełniłoby rolę "hamulcowego" i nie pozwoliło partii Kaczyńskiego na łamanie konstytucji. Polityk porównał tę sytuację do koalicji PO-PSL z lat 2007-2015, gdy PSL będąc "konserwatywną kotwicą", miał hamować Platformę w niektórych projektach. Sawicki podkreślił, że o ewentualnej współpracy ludowców z PiS-em zdecydują wyborcy przy urnach. – To znaczy, czy będziemy w Sejmie, czy nie będziemy i na jakiej pozycji – mówił na antenie RMF FM.
Jego zdaniem szef PSL-u nie wyklucza ewentualnej koalicji z Jarosławem Kaczyńskim.
– Dzisiaj pytałem pana prezesa [Władysława Kosiniak-Kamysza - red.] o te kwestie i prezes mówi: na tym etapie nie wyobrażam sobie koalicji z PiS-em. Ale też nie wykluczam – mówił polityk.
Sawicki podkreślił ponadto, że konflikt PO i PiS jest w dużej mierze sztuczny. – Czas zakopać tę sztuczną wojnę między PO a PiS-em. Czas zakopani topory i czas rozpocząć normalną współpracę – apelował Marek Sawicki.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz odbija piłeczkę? "Dobrze życzę Pawlakowi, więc tego nie zrobię"
Czytaj też:
Onet: Będzie rozłam w PSL? Krążą plotki o tajnym planie Pawlaka