Są informacje, że będzie Pan liderem listy Koalicji Obywatelskiej na Śląsku. Jeśli to prawda, będzie Pan rywalem premiera Mateusza Morawieckiego. Co jest największym atutem, a co jest wadą szefa rządu?
Borys Budka: Oczywiście to na razie są spekulacje, ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Podejmować je będziemy w najbliższych dniach. Co do mojego potencjalnego rywala, to nie chciałbym być złośliwy. Ale gratuluję panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu odwagi. Bo trzeba mieć odwagę, by w przypadku akurat tego polityka startować w tym regionie.
Dlaczego?
Mateusz Morawiecki nie pochodzi ze Śląska. W dodatku, kierowany przez niego rząd wiele zaniedbał jeśli chodzi o region. W przypadku, gdy następuje rekordowy import węgla, wiele śląskich miast zostało wykluczonych z programu walki ze smogiem, metropolia śląska została wykluczona z programu budowy połączeń lokalnych, jest coraz gorzej ze śląską służbą zdrowia, pan premier decyduje się tu startować. Naprawdę wielkie brawa za odwagę. Mam jednak nadzieję na rzetelną debatę z panem premierem. Właśnie na temat Śląska.
Zmieniając temat. Gdy ostatnio rozmawialiśmy, mówiło się jeszcze o wielkiej opozycyjnej koalicji. Nic takiego nie powstało. Dlaczego?
My przez cały czas chcieliśmy wypracować jak najszerszą formułę współpracy. W dużej mierze się to udało. Niestety wyłamało się Polskie Stronnictwo Ludowe. W dodatku przedstawiając nas jako partię lewicową, którą nigdy nie byliśmy. Poza tym, już po wyborach do Parlamentu Europejskiego stało się dla nas jasne, że odpowiedzią na dobry, ale nie dający zwycięstwa z PiS-em wynik wyborczy, musi być formuła nie partyjna, ale obywatelska. Taką współpracę proponowaliśmy naszym partnerom. Nie wszyscy się zdecydowali. Tworzymy jednak Koalicję Obywatelską. Mam nadzieję, że w tej formule osiągniemy sukces w nadchodzących wyborach.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.