Zapytany o spekulacje w sprawie odwołania szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, minister Błaszczak powiedział: "Chociażby przypomnijmy sobie kilka tygodni temu korporacja sędziowska zorganizowała w Warszawie swój zlot i tam jedna z pań, która jest sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego, mówiła o swoim środowisku, że to taka lepsza kasta. No i minister sprawiedliwości wprowadza zasady, które spowodują, że to nie będzie lepsza kasta, tylko to będą ludzie, którzy będą wykonywali swoją pracę rzetelnie i odpowiedzialnie. Wywiad, ostatni wywiad prezesa Trybunału Konstytucyjnego, ja myślę, że kopalnia właśnie bon motów typu 'lepsza kasta' pokazuje mentalność tych ludzi, środowiska sędziowskiego, które jest bardzo źle oceniane przez opinię publiczną. Minister sprawiedliwości zajmuje się właśnie zmianami".
Szef MSWiA bronił także Anny Zalewskiej, podkreślając, że minister edukacji narodowej, "podjęła się zmian, które są kwestionowane przez zwolenników dotychczasowości. A więc dobrze było, jak było za czasów rządów koalicji PO–PSL".
W kontekście odwołania ministra skarbu Dawida Jackiewicza i zarządzonej kontroli w państwowych spółkach, w studiu Jedynki zacytowano słowa premiera Donalda Tuska, który jesienią 2010 r. mówił do działaczy Platformy, że "największym zagrożeniem dla partii nie jest opozycja, tylko pycha i niskie standardy działaczy. A ci, którzy będą na bakier z prawem, w ugrupowaniu miejsca nie znajdą".
Komentując słowa byłego premiera, Błaszczak stwierdził, iż "Donald Tusk takie rzeczy mówił, ale nic nie robił, żeby tą sprawę rozwiązać". - My w odróżnieniu od Platformy podejmujemy działania, chociażby te ostatnie działania, o których była mowa na radzie politycznej Prawa i Sprawiedliwości, o których mówił premier Kaczyński, to są realne działania - przekonywał szef MSWiA.
pw/DoRzeczy.pl/Radiowa Jedynka
fot. polskieradio.pl