Roman Giertych o swojej decyzji poinformował na Facebooku. Jak napisał, zrobił to "w odpowiedzi na liczne pytania i medialne spekulacje". Jednocześnie mecenas potwierdził, że otrzymał propozycję startu w wyborach z list Koalicji Obywatelskiej w okręgu podwarszawskim do Senatu. "Po głębokim namyśle podjąłem wczoraj decyzję o odrzuceniu tej propozycji. Chciałbym w tym miejscu bardzo serdecznie podziękować za publiczne słowa zachęty, które skierował do mnie przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Panie Przewodniczący! Pańskie poparcie napawa mnie dumą i nie ukrywam, że przyjąłem Pańskie słowa z prawdziwym wzruszeniem. Taka zachęta wypowiedziana przez najważniejszą osobę obozu demokratycznego w Polsce, w każdych innych okolicznościach spowodowałaby przekucie tych słów w czyn. Okoliczności obiektywne i sytuacja chwili obecnej stanęły jednak na przeszkodzie" – napisał.
Były prezes LPR podziękował w swoim wpisie także europosłowi Radosławowi Sikorskiemu za "zachętę do startu z list KO" oraz liderowi PO Grzegorzowi Schetynie i Robertowi Tyszkiewiczowi. "Na prawdziwych przyjaciół zawsze można liczyć" – napisał. "Życzę wszystkim którzy startują z opozycji zwycięstwa nad PiS" – dodał.
Listy Koalicji Obywatelskiej - do Sejmu i Senatu mają w poniedziałek 19 sierpnia zatwierdzić rady krajowe partii tworzących KO: Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych.