W zeszłym tygodniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ogłosił, że kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera będzie wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Ma ona również, zamiast Schetyny, wystartować z pierwszego miejsca warszawskiej listy KO. Lider PO ma w związku z tym być "jedynką" w swoim rodzinnym Wrocławiu.
Tygodnik "Wprost" przekonuje, że jeżeli tylko Kidawa-Błońska osiągnie lepszy wynik w Warszawie niż Jarosław Kaczyński to zostanie kandydatką opozycji na prezydenta Polski w wyborach w 2020 roku.
"Grzegorz doskonale to rozegrał. Kiedy ogłosi Kidawę-Błońską kandydatką na prezydenta, uniemożliwi start Tuskowi. To przetnie też spekulacje o przyszłości Donalda w Polsce. W ten sposób Schetyna zamyka powrót Tuska do polityki krajowej" – przekonuje rozmówca "Wprost".
Powrót Tuska nieaktualny?
Donald Tusk był niedawno pytany w TVN24 o swoją przyszłość po zakończeniu kadencji szefa Rady Europejskiej. – 2 grudnia, to jest poniedziałek, mogę opowiedzieć w tej stacji, jak widzę dalszą przyszłość polityczną Polski i swoją i będzie to już po wyborach – odparł były premier.
"Wprost" jednak informuje, że gdy ten dzień nastąpi, to sam Tusk już nie będzie miał szerokiego pola manewru.
"Schetyna postawił go w sytuacji, w której jedyny ruch, jaki Donald będzie mógł wtedy wykonać w polskiej polityce, to wsparcie kandydatury Małgosi" – mówi informator tygodnika.
Czytaj też:
Silna pozycja PiS, cztery partie w SejmieCzytaj też:
Tusk przechodzi na emeryturę