W sobotę podczas konwencji w Lublinie prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że na koniec 2020 r. minimalna pensja będzie wynosiła 3000 zł, a na koniec 2023 r. – 4000 zł.
Minister Emilewicz przyznała w TVN24, że postulowany przez PiS wzrost płacy minimalnej "to jest bardzo duży skok" i "to będzie trudna sytuacja przede wszystkim dla małych przedsiębiorców". – To jest dla nas wyzwanie – podkreśliła szefowa MPiT.
"To, co zostało ogłoszone w Lublinie, będzie realizowane, bo decyzja na poziomie politycznym zapadła w tej sprawie" – skomentował te słowa Kaczyński.
W odpowiedzi do słów prezesa PiS Paweł Kukiz ironizował, że równie dobrze "na poziomie politycznym" może zapaść decyzja dotycząca wydłużenia życia Polaków.
"Podobno w weekend we Wrocławiu Pan Prezes ma ogłosić, że każdy Polak będzie żył minimum 115 lat. Bo taka decyzja została już podjęta przez Niego na szczeblu politycznym" – drwił lider Kukiz'15.
Czytaj też:
"W większości niewykształceni, nie potrafią ocenić rzeczywistości". Nurowska o wyborcach PiSCzytaj też:
Po wyborach Kaczyński przejdzie operacje. "Muszę niestety to przeprowadzić"